Massa i Ferrari nie zgadzają się z krytyką Buttona

"To była walka. Ja broniłem swojej pozycji, a on nie był w stanie mnie wyprzedzić".
28.03.1117:18
Nataniel Piórkowski
3218wyświetlenia

Zespół Ferrari i Felipe Massa z niewzruszeniem przyjmują krytykę McLarena i Jensona Buttona o zbyt intensywną walkę o pozycję w wyścigu o Grand Prix Australii.

Button stwierdził, że Massa wypchnął go z toru w czasie walki. Miało to zmusić Brytyjczyka do ratowania się wyjazdem poza obrębem toru, za co kilka okrążeń później otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową. Mimo stawianych zarzutów Massa twierdzi, że jechał w ramach obowiązujących przepisów i w pełni popiera decyzję sędziów o ukaraniu kierowcy McLarena.

To była walka, nieprawdaż? Ja broniłem swojej pozycji, a on nie był w stanie mnie wyprzedzić - powiedział Massa. On próbował tego wiele razy, a mi udawało się przed nim bronić. Następnie, gdy mnie wyprzedził, zrobił to w niedozwolony sposób. Musiał oddać pozycję, bo inaczej zostałby ukarany, co w końcu nastąpiło.

Również szef zespołu Ferrari - Stefano Domenicali ufa decyzjom stewardów pomimo tego, że rok temu jego podopieczny - Fernando Alonso został ukarany za nieprzepisowe wyprzedzenie Roberta Kubicy na jednym z zakrętów podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone.

Będę uczciwy. Ta sytuacja była dosyć prosta. Mieliśmy to samo na Silverstone i myślę, że podejście stewardów było słuszne po tym, jak zobaczyłem ścięcie szykany przez Jensona. Włoch zwraca także uwagę na nowe przepisy, które w bardziej rygorystyczny sposób nakazują karanie kierowców za jazdę poza torem: Nowe przepisy są silniejsze. To nie tylko Międzynarodowy Kodeks Sportów Motorowych. W przepisach sportowych istnieje zapis mówiący o respektowaniu linii toru. Postępowanie sędziów byłoby na pewno inne, gdyby Jenson oddał pozycję Felipe.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

18
Campeon
29.03.2011 06:54
Najwidoczniej przestały, bo według kierowców zbliżyły się znacząco do charakterystyki Bridgestone'ów, czyli słabo się je rozgrzewa, co stanowiło największy problem Felipe w roku ubiegłym.
adnowseb
29.03.2011 06:49
@Campeon Pamiętasz jak Massa twierdził że opony bardzo mu ''pasują''?-Chyba przestały. Uważam że mimo wszystko jechał''pozytywnie'',ale obawiam się, że Ferrari może inaczej to widzieć. No tak po wyjaśnieniu już wiem co miałeś na myśli z tymi pozycjami.
mat_eyo
29.03.2011 06:31
Moim zdaniem akurat to orzeczenie stewardów mogło być tylko jedno i powiem szczerze, że gdy zobaczyłem Buttona wyprzedzającego Massę poza torem i później nie oddającego pozycji przez głowę przeszła mi myśl, czy kierowcy McLarena przypadkowo nie pomylili bolidów szykując się do wyścigu :) Natomiast większe dla mnie kontrowersje wywołało DT dla Rubensa. Powiem szczerze, że w takiej sytuacji (Rosberg wyeliminowany z wyścigu, Rubens po przymusowym pit stopie spada na koniec stawki i też ma w zasadzie wyścig z głowy) bardziej by mnie cieszyło odłożenie decyzji na po wyścigu i np kara pięciu miejsc w Malezji. Bo tutaj wyeliminował Rosberga więc Nico nic nie zyskał na DT dla Rubensa natomiast sam Rubens specjalnie tej kary nie odczuł skoro po przymusowym zjeździe i tak miał zrujnowany wyścig.
Campeon
28.03.2011 11:51
adnowseb - napisałem piąty, ponieważ w myślach miałem różnicę końcowych pozycji między nimi (P4 i P9) :P A dziewiąty napisałem celowo, gdyż na takim miejscu Felipe przyjechał, a że zdyskwalifikowano Saubera - gdyby legalne skrzydła pewnie niewiele by to zmieniło i kolejność byłaby taka sama. Felipe nie pasuję jednak opony Pirelli i podejrzewam, że powtórzy się sytuacja z sezonu 2010.
adnowseb
28.03.2011 08:24
@Campeon Alonso był czwarty,Massa siódmy .
Campeon
28.03.2011 08:09
Wypełnił oba? Alonso piąty, Felipe dziewiąty - to jest najbliżej?
Sgt Pepper
28.03.2011 07:59
Nie przesadzjcie z Massą. Jego zadaniami są: przyjeżdżać za Alonso i zarazem najbliżej Alonso. Wypełnił oba. Jakby auto było super, to Alonso byłby na podium.
MairJ23
28.03.2011 06:24
oj siedzial mu ferdek na tylku to sie zlakl :) i cos mu sie pomylilo :) i scial zakret nr 12 :) ja ogladajac ten wyscig tylko si ewsciakalem na Masse ze jedzie tak wolno... ten koles straci posade jak tak bedzie sie wlokl :( w Ferrari nie ma meijsca dla takiej zawalidrogi !
YAHoO
28.03.2011 06:18
Nie wiem w ogóle o co ta cała dyskusja, przecież przewinienie Jensona było ewidentne i nie ma się zbytnio nad czym zastanawiać.
kabans
28.03.2011 06:06
przecież massa jechał swoje, button powinien pomyśleć czy opłaca się wyprzedzać w zakręcie
jpslotus72
28.03.2011 05:56
@Ferrarif1 Dlaczego używasz liczby mnogiej? Akurat wśród powyższych komentarzy tylko wpis @Witka reprezentuje zdanie odmienne od Twojego... I uważaj z tym nożem w kieszeni - można się zranić w "czułe miejsce". :) Przyjmuję twój wpis jako przykład "białego wiersza", bo inaczej zdziwiłaby mnie tak "bogata" interpunkcja...
Ferrarif1
28.03.2011 05:17
czytam komentarze to się nóż w kieszeni otwiera przecież tam niema akurat na tym zakrecie możliwości wyprzedzenia taka technika jazdy że trzeba ściąć w środku do wewnętrznej innej opcji nawet w tym zakręcie niema więc zastanówcie się a później spamujcie że Massa specjalnie coś zrobił
marios76
28.03.2011 05:04
Możecie mnie posądzić o co chcecie... ale w dobie team orders dopatrywałbym się innego aspektu sprawy. Button liczył się z tym, że Massę w wyścigu wyprzedzi. Poza tym, liczył na przejechanie wyścigu na jeden boks, więc ani jedno, ani drugie nie było przeszkodą, by spowolnić pościg Alonso... Cena jak się okazało nie była za wysoka- Jenson naprawdę niewiele stracił (pozycje) Alonso - jednak punkty do Hamiltona choćby dlatego, że przedzielił ich Pietrow. Mogło być jeszcze lepiej, gdyby stewardzi dopatrzyli się, że był to unik, bo Felippe zostawił za mało miejsca. Dla mnie inne rozwiązanie to śmiech- w przypadku tak doświadczonego kierowcy.
tomekf248
28.03.2011 05:04
Nawet, gdyby Button spadł za Alonso po oddaniu pozycji, to jego sytuacja byłaby dużo bardziej korzystna, niż po gnaniu do przodu i otrzymaniu kary. Myślę, że w sprzyjających okolicznościach mógłby ukończyć wyścig blisko Hamiltona.
jpslotus72
28.03.2011 04:14
Niestety (bo moja sympatia jest tak w ogóle bardziej po stronie McLarena) - nawet jeśli Massa wypchnąłby Jensona, to ten powinien oddać pozycję uzyskaną poprzez ścięcie toru i czekać na decyzję sędziów. Tak jak w przypadku Alonso na Silverstone - jeśli nie zrobił tego od razu sam kierowca, to powinien natychmiast dostać takie polecenie od zespołu. Komentarz Brundle'a i Coultharda - których trudno podejrzewać o brak sympatii dla Buttona i trzymanie strony Ferrari - też był jednoznaczny: obaj nie mieli wątpliwości, że Jenson powinien oddać pozycję Massie, a po wyprzedzeniu Felipe przez Alonso wspomniani komentatorzy BBC stwierdzili, że w tej sytuacji Button powinien przepuścić oba czerwone bolidy. Jeszcze raz powtórzę "niestety" - ale pretensje Jensona nie wydają mi się w tym przypadku uzasadnione - w tym momencie nos jego McLarena nie znajdował się przed Ferrari Massy i Felipe decydował o wyborze toru jazdy - nie wykonał jakiegoś gwałtownego manewru tylko zdecydowanie przytrzymał wewnętrzny krawężnik - to raczej Button, jadący wczoraj (jak na niego) wyjątkowo agresywnie przeszarżował. Tak przynajmniej to widziałem. PS Widzę, że zanim zatwierdziłem swój komentarz @adnowseb stwierdził mniej więcej to samo - ale zostawiam swój wpis na poparcie jego słów.
adnowseb
28.03.2011 04:08
@Witek Widziałem dziś powtórkę wyścigu,ze szczególną uwagą oglądałem ten moment. Po wyjściu z zakrętu Massa delikatnie zmienił tor jazdy, ale nie na tyle żeby Button musiał ścinać w następnym zakręcie.Zaskakuje mnie brak reakcji ze strony inżyniera wyścigowego Buttona,który na pewno wiedział co się ''święci''i nie kazał mu oddać pozycji.
Witek
28.03.2011 03:46
A ja się nie zgadzam i uważam, że Button wcale nie zawinił - w dodatku Massa go wypchnął i jeszcze Jens dostał za to karę. W mojej SUBIEKTYWNEJ ocenie tak nie powinno być!
Gie
28.03.2011 03:44
To jest tak jak z kłamstwem. lepiej od razu się przyznać i będzie spokój. Mógł zwolnić, wcisnąć się między Masse i Alonso i ponownie zaatakować. Massa mocno zwolnił więc na prostej startowej z łatwością by go "łyknął". Czy tak doświadczony kierowca jak Button myślał że stewardzi odpuszczą mu wyjechanie poza linie wyścigowe?