Massa zadowolony ze wsparcia kierownictwa

Brazylijczyk zdaje sobie sprawę, że w przyszłym roku będzie musiał się wykazać
09.11.1111:18
Łukasz Godula
1690wyświetlenia

Felipe Massa przyznał, że jest zadowolony z tego, że szefowie Ferrari potwierdzili jego miejsce w ekipie w 2012 roku, po tym jak w mediach pojawiły się spekulacje o możliwym odejściu Brazylijczyka. Plotki głosiły, że pomimo kontraktu Massy na przyszły sezon, Ferrari rozważa zatrudnienie Nico Rosberga u boku Fernando Alonso.

Massa był nieobecny podczas ostatniej imprezy Ferrari, gdzie szefowie Stefano Domenicali oraz Luca di Montezemolo potwierdzili, że będzie się ścigał czerwonym bolidem w przyszłym roku.

Oczywiście jestem świadomy tego, co prezydent Montezemolo oraz Domenicali powiedzieli o mnie, rozwiewając wątpliwości co do tego, czy będę ścigał się dla Scuderii w przyszłym sezonie. Z mojego punktu widzenia ważny jest fakt, że mam pełne wsparcie zespołu, co jest zawsze bardzo pozytywne - stwierdził Massa.

Od powrotu po poważnym wypadku w 2009 roku, Massa przeżywa ciężkie chwile u boku bardzo konkurencyjnego Alonso, który jest obecnie niemal tak blisko Ferrari jak Michael Schumacher kilka lat temu. Wiem, że przyszły rok będzie bardzo ważny dla całego zespołu, biorąc pod uwagę, że obecny sezon nie poszedł tak dobrze i będzie to również ważny czas dla mnie - zakończył Brazylijczyk.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

15
adamyo
10.11.2011 02:16
W waszych wypowiedziach zabrakło słów ferrari faworyzuje Alonso.Większa ilość błędów zespołu i obrażenia po wypadku w 2009r.Gdy byśmy tego uniknęli to Massa okazał by się lepszy od Alonso. Na podwierdzenie przypomnijcie sobie sezon 2008 gdzie był traktowany równo z parterem okazał się dużo lepszy .On jest jednym z mistrzów
Simi
09.11.2011 02:44
Uważam tak samo jak kolega pasior. Massa jest co najwyżej dobrym numerem dwa, choć w chwili obecnej nawet solidnym nr 2 nie jest. Gdyby Alonso zdobył tytuł, najpewniej Ferrari by go nie wywalczyło za sprawą Massy. Nie twierdzę, że Brazylijczyk nie może wrócić do formy. Ale przed tym rokiem wydawało się, że ok, ok, Bridgestoney mu nie pasowały, teraz Pirelli, z którymi od początku sobie radził lepiej... i co? Ani jednego pudła i dupiana za przeporszeniem jazda niczym słaby rzemieślnik. Potencjał (panie maroo) tu nie wystarcza.
Xjumpaytech
09.11.2011 02:43
Tyle, że Massa od zawsze miał pecha, a ludzie szukali jego niepowodzeń w jego talencie. Ciekawe tylko, że Kubica, który w BMW również wiele razy nie dojeżdżał wg większości ma talent na miarę Schumachera, a nawet 2 Schumacherów, Alonso i Vettela + Hamiltona -.-. Nawet w tym sezonie miał szansę co najmniej kilka razy stawać na podium, ale albo to Ferrari kompletnie psuło strategię, albo boksy, albo Massa robił głupie błędy przy wyprzedzaniu kierowców dublowanych (Kanada), do tego jeszcze Hamilton. Massa potrafi walczyć do końca i na pewno nie jest przeciętnym kierowcą. Co więcej, bolid jest pod Alonso. To tak jak bolid Vettela i Webbera. Można zrobić wyśmienity bolid dla jednego kierowcy, albo tylko bardzo dobry dla 2. Rzadko zdarza się, że bolid jest tak genialny, że obaj kierowcy potrafią wycisnąć z niego 100% i to choćby jeździł ze sobą Senna z Schumacherem, to zawsze któremuś coś nie będzie pasowało.
pasior
09.11.2011 02:12
Kamikadze2000 on jest po prostu za cienki na majstra. powiedzmy że jest w miarę solidnym drugim kierowcą i to wszystko na co go stać......
konradosf1
09.11.2011 01:40
w zeszłym roku było podobnie. Szkoda sezonu 2008 i wypadku z Węgier, ale teraz coraz słabiej sobie radzi. A może jest inaczej? Po prostu Ferrari ma słabe bolidy, a Alonso nadrabia talentem? Jak Kubica w zeszłym roku. Ciężka sprawa, ale jeśli Massa nie poradzi sobie za rok to może wylecieć
bartekws
09.11.2011 01:29
@Kamikadze2000 Śledziłem tamten sezon dokładnie. Wiem, że do ostatniego okrążenia walczył o mistrzostwo. Ale moim zdaniem tylko dlatego był lepszy od Kimiego, że ten stracił motywacje i koncentracje - to było widać gołym okiem, aż w końcu odszedł całkiem z F1. Felipe jako ten, któremu zależało, który był wspierany przez zespół i miał ogromną szanse nie mógł nie wygrać z Kimim. Miał wtedy wszystko, żeby wygrać Mistrza, ale nie wygrał - za dużo błędów na początku sezonu. I GP Singapuru go nie usprawiedliwia. Dla mnie Massa ostatnio błyszczał jeszcze w Sauberze.
General
09.11.2011 01:07
Jakby Kubica nie miał wypadku i zaliczył solidny sezon, to Massa jeszcze przed nowym rokiem musiałby sobie szukać miejsca w innym bolidzie. Długość aktualnego kontraktu Massy nie byłaby przeszkodą.
jpslotus72
09.11.2011 01:02
Mając długoterminowy kontrakt z Alonso, Ferrari potrzebuje solidnej "dwójki" - Felipe miał w tym sezonie kilka przyzwoitych wyścigów, ale biorąc pod uwagę całość (która ma znaczenie w klasyfikacji konstruktorów) wydaje się, że nawet na tę "dwójkę" w takim zespole Felipe jest już za słaby... Jeśli brakuje wsparcia ze strony własnego talentu i umiejętności, to żadne inne wsparcie niewiele pomoże - kierownictwo zostaje na swoich stołkach i stanowiskach, kiedy kierowca staje na linii startowej - i wtedy liczy się już to, co ma w swoich rękach i we własnej głowie. Oczywiście: bolid, strategia, obsługa itd. to fundamenty - ale to kierowca buduje na nich wyścig (jednemu wychodzi "drapacz chmur", innemu piętrowa "przybudówka").
asc
09.11.2011 12:58
A kogo mieli wziąć w tym roku? Hamilton, Button, Vettel przywiązani do swoich zespołów i mają wystarczająco wysokie kontrakty. Schumachera nie lubią, zresztą widać, że już sobie nie radzi (może to była tylko przewaga zespołu jak wielu sugeruje). Rosberg - Mercedes musiał go jakoś przekonać, poza tym teraz jest numerem 1 w Mercedesie, co sobie zasłużenie wywalczył. W Ferrari byłby drugim driverem, a Mercedes nie radzi sobie źle. Tak więc Barbie zostaje tam gdzie jest, choć możliwe, że ofertę od Ferrari otrzymał. Kubica wiadomo, nie wezmą go teraz. Reszta stawki to taki Massa lub poniżej. Debiutanci odpadają, emeryci (Heidfeld, Barrichello) też. A, Raikkonen... Wyrzucili go chyba nie po to, żeby wziąć go z powrotem. Zresztą na pewno będzie miał duże wymagania finansowe.
Kamikadze2000
09.11.2011 12:51
@bartekws - śledziłeś może tamten sezon?? W tamtym roku równie dobrze Massa mógł zdobyc majstra. W 2008 roku bolid na prawdę mu pasował i gdyby nie kilka nieprzyjemnych sytuacji, zdobyłby majstra (choc dla mnie On nim jest, ponieważ GP Singapuru 2008 jest nieważne). W 2009 także był lepszy od Raikkonena, ale ten felerny wypadek o mało go nie zabił! ;/ Myślę, że obecny bolid po prostu mu nie leży. Najprawdopodobniej już nie zdobędzie swego "drugiego tytułu", ale ja wierzę, iż jego czas jeszcze się nie skończył. :))
bartekws
09.11.2011 12:11
Wcześniej jakiś olśniewający też nie był... W 2007 roku był czwarty, czyli z ostatnich dwóch najlepszych wówczas ekip - przegrał zdecydowanie z Kimim jak i z Fernando i Lewisem. W 2008 roku owszem, walczył o zwycięstwo do końca, ale wtedy Kimi z kolei jeździł beznadziejnie po zdobyciu tytułu mistrzowskiego... Pod koniec sezozu dla Ferrari liczył się tylko Felipe. Zresztą nie wiem czy od początku sezonu nie chcieli aby to on zdobył tytuł anie Kimi, który już takowy posiadał. Ferrari miało wtedy chyba najlepszy bolid, miał wsparcie zespołu, był jedynką i nie udało się.... W tamtym sezonie to w ogóle pretendenci do tytułów popełniali mnóstwo błędów i walka była trochę śmieszna. Kimi miał tyle samo punktów co Robert w dużo słabszym BMW! Po Kanadzie to Robert liderował w tabeli, bo liderzy dawali ciała strasznie na początku sezonu.
nij0
09.11.2011 11:52
Według mnie Massa "zgasł" po 2008 roku czyli wtedy, gdy nastąpiła "rewolucja" (opony, skrzydła). Oczywiście wypadek też ma wpływ na jego formę co nie zmienia faktu, że strasznie mnie rozczarowuje. Musi go trzymać niezły sponsor bo nie wierzę, że na chwilę obecną nie ma lepszego wyboru za Massę.
BinLadenF1
09.11.2011 11:39
W tym wszystkim musi byc naprawdę jakiś wielki biznes ($$$) skoro nadal trzymają Masse. Albo ktos ma juz zaklepane miejsce w Ferrari w 2013/14 i nie ma sensu do tego czasu go zastapić. Niestety jego poczynania w tym sezonie były słabe dlatego snuje takie teorie, mimo wszystko mam do niego ogromny szacun za 2008r.
Sgt Pepper
09.11.2011 11:06
Strzał w kolano. Nic więcej, nic mniej. Brawo Ferrari. Następny sezon macie raczej z głowy.
bartekws
09.11.2011 10:23
Ta stajnia jest niepoważna... Ileż można niańczyć Felipe? Odstaje strasznie..W tym sezonie ani razu nie stanął nawet na podium - w takim teamie taki kierowca.... I jak tu walczyć w klasyfikacji konstruktorów? Co innego McLaren - tylko pozazdrościć :)