Hamilton: Jeżdżę lepiej niż kiedykolwiek wcześniej

Brytyjczyk stwierdził, że jedzie do Indii po zwycięstwo
22.10.1222:20
Hubert Puchalski
2296wyświetlenia

Lewis Hamilton uważa, że jeździ na lepszym poziomie niż kiedykolwiek wcześniej, mimo wyników, które nie oddają jego rzeczywistej formy.

Szanse Brytyjczyka na zdobycie tytuły zaczęły się oddalać po jego zwycięstwie w GP Włoch na torze Monza.

Słabsze wyniki spowodowane były licznymi usterkami mechanicznymi: awaria skrzyni biegów pozbawiła Hamiltona wygranej w Singapurze, defekt tylnego zawieszenia w Japonii zaowocował jedynie piątym miejscem, a awaria stabilizatora poprzecznego w Korei spowodowała spadek na 10 miejsce i tylko jeden punkt.

Taki stan rzeczy sprawił, że patrząc realistycznie, Hamilton odpadł już z walki o tytuł mistrzowski. Kierowca McLarena wierzy jednak, że w Indiach zaprezentuje pełnię swoich możliwości. Czuję, że jeżdżę lepiej niż kiedykolwiek wcześniej - nawet jeśli rezultaty tego nie oddają. Jadę do Indii by wygrać - powiedział Lewis. Myślę, że nasz samochód odpowiada torowi w Indiach. Nie mogę się doczekać przyjazdu na tor i rozpoczęcia piątkowych treningów.

Ekipa McLarena ma nadzieję na lepszy weekend niż w Korei, gdzie Jenson Button odpadł już na trzecim zakręcie. Ekipa z Woking traci teraz 83 punkty do liderującego w tabeli Red Bulla. Szef zespołu, Martin Whitmarsh, jest jednak optymistą i wierzy, że McLaren może się podnieść podczas wyścigów w Indiach i Abu Zabi, które zostaną rozegrane jeden po drugim. Weekendy w Japonii i Korei z pewnością nie poszły po naszej myśli. Szczęście nie uśmiechnęło się do naszego zespołu podczas tych dwóch wyścigów. Jest to dowód na to, że nie zależy to od ekipy czy od kierowców. Każdy medal ma jednak dwie strony i po rozczarowujących występach liczę, że kolejne będą bardziej udane dla Jensona, Lewisa oraz całej ekipy McLarena.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

24
IceMan11
23.10.2012 10:33
@Simi Bo jakby nie patrzeć jest szczęściarzem. Tak jak każdy kierowca jeżdżący w F1, a tym bardziej ci walczący o najwyższe cele :)
Simi
23.10.2012 09:04
@IceMan11 No racja, ale ja wziąłem to ogólnikowo, bo ten epitet w stosunku do Lewisa słyszałem już wielokrotnie. :-) Pzdr
IceMan11
23.10.2012 05:58
@katinka Jedyne co mogli to wygrać wyścig i to zrobili. A Hamilton o mało nie stracił tytułu przez swoją zachowawczą jazdę. Rok wcześniej chciał wygrać wyścig na pierwszym zakręcie i się nie udało. Rok później przyjął strategię - "byle nie dalej niż TOP5" - i najzabawniejsze jest to, że gdyby nie Glock to właśnie by spadł! A spadł dlatego, że jechał zbyt zachowawczo. Gdy Vettel siedział mu na ogonie mógł jechać szybciej, ale tego nie zrobił. 2 ostatnie okrążenia HAM vs. VET były po prostu piękne :)
katinka
23.10.2012 04:44
@IceMan11, ok w porządku, nie denerwuj się ;) Tak tylko wspomniałam o Sebie i Kimim, tak mi się pomyślało, zresztą przecież niewiele więcej widziałam tych wywalczonych WDC w F1. No dobra, może i tak było, Lewis gdy zdobywał swoje WDC miał wtedy trochę większego farta od tej dwójki, ale wiesz, VET i RAI pomimo świetnej jazdy w tych ostatnich GP, nie mogli mieć pod kontrolą wszystkiego, no tego, co było nie do przewidzenia, a co pewno w jakimś stopniu też zadecydowało o mistrzostwie, tak mi się wydaje. Pozdr :)
IceMan11
23.10.2012 04:23
@Simi Bo chyba ja pierwszy użyłem słowa "szczęście" pod tym newsem. Szczęście - szczęściarz - farciarz ;)
Simi
23.10.2012 03:48
@IceMan11 No proszę... a po czym wnioskujesz, że zwróciłem się akurat do Ciebie?
IceMan11
23.10.2012 03:15
@katinka News jest o Hamiltonie. Mam pisać o każdym farciarzu z poprzednich lat? Chyba raczej nie. No, ale jeśli dla ciebie zdobycie MŚ na ostatnich metrach jest mniejszym fartem od takiego Kimiego, czy Sebastiana, którzy mieli wszystko pod kontrolą to ja już nie wiem. Wszyscy trzej mieli farta, ale jednak Hamilton miał nieco większego. Z kolei walki mu nie odmawiam. Co to to nie :) @Yurek Rosberg? Owszem był ogromnym szczęściarzem. Niemniej jednak czym innym jest walka o MŚ do końca ze swoim rywalem, a czym innym gonienie gościa, który nie startuje w ostatnich 5 wyścigach z powodu wypadku. Pamiętajmy, że gdyby nie Glock to Lewis drugi rok z rzędu zawaliłby cały sezon swoim "lamerstwem" w ostatnim wyścigu. @Simi Nie spinaj się tak. Przeczytaj dokładnie co napisałem.
Simi
23.10.2012 01:16
Hamilton nawiększy farciarz? A co powiecie o Vettelu, który już czwarty rok z rzędu ma baaardzo mocny bolid? Nie jestem fanem Lewisa, ale taka gadka mnie wkurza po prostu. Może akurat Lewis będzie w stanie wygrać. McLaren nie jest tak daleko jak mogłoby się wydawać po Korei, więc Hamilton musi być brany pod uwagę. Szkoda, że to nie Hami zdobędzie tytuł. Widząc co się teraz dzieje, naprawdę żałuję, że zespół zepsuł Lewisowi tyle wyścigów.
Yurek
23.10.2012 12:57
[quote="IceMan11"]W 2008 miał chyba największe szczęście w historii F1[/quote] To jak nazwać Rosberga '82? [quote="katinka"]A w 2007 i 2010 ktoś tam też chyba miał jakieś szczęście[/quote] To samo sobie pomyślałem.
katinka
23.10.2012 12:36
@IceMan11, a nie przesadzasz trochę z tym największym szczęściem w historii F1? Nie znam tak historii całej Formuły i każdego mistrzostwa, ale może jeszcze kilku takich farciarzy jak Hamilton by się znalazło? ;) Nie wiem jak zdobywano każdy tytuł w F1, ale wiem, że w 2008 to szczęście w Brazylii owszem było, ale nazywało się też walką do samego końca, do ostatniego okrążenia, pamiętasz? A w 2007 i 2010 ktoś tam też chyba miał jakieś szczęście, co nie?;P
IceMan11
23.10.2012 11:12
@akkim Tak, ale piszę nt. Hamilton'a i jego walk o tytuł.
akkim
23.10.2012 11:06
@IceMan11 [quote]ale tym razem zespół knoci mu wyścigi.[/quote] "Mu" knocą? Nie sobie? Troszeczkę rezonu, to im wisi być "Jedynką" na koniec sezonu? Tak patrząc to sprawa będzie nadto jasna, Merc się już powinien aż do krwi pochlastać.
IceMan11
23.10.2012 09:22
@francorchamps Nooo wtedy to byłaby inna rozmowa! Cóż... Gość chciał seryjnie zdobywać tytuły, ale nie wychodzi. Spójrzmy na to z innej perspektywy. W 2007 przegrał tytuł na własne życzenie. W 2008 miał chyba największe szczęście w historii F1 i zdobył upragniony tytuł. W 2009 nie miał czym walczyć. W 2010 miał szanse na tytuł, ale dwie kolizje w ciągu dwóch kolejnych wyścigów praktycznie pozbawiły go tych szans. W 2011 nawet jakby był w formie i tak nic by nie wskórał, a w 2012 jest w formie, ale tym razem zespół knoci mu wyścigi.
francorchamps
23.10.2012 09:09
IceMan11 @ Ale ja tylko zrobiłem "yhy" Czy gdybym zrobił "ehe" zgodziłbyś się zemną wtedy? ;) Pozdrawiam !
Angulo
23.10.2012 08:12
Szkoda tylko, że McLaren jest żałośniejszy niz kiedykolwiek wcześniej.
katinka
23.10.2012 07:04
[quote]Jadę do Indii by wygrać [/quote] Nooo, podobno nadzieja umiera ostatnia, a Hamilton to w sercu prawdziwy sportowiec... Scyzoryk się w kieszeni otwiera, gdy człowiek sobie pomyśli, że to mógł być najlepszy sezon w karierze Lewisa, może nie jeździł tak agresywnie i widowiskowo jak zawsze, tylko bardziej nudno, dojrzale i bezbłędnie, ale za to skutecznie. A gdyby nie błędy i niedopatrzenia dupowatego zespołu + jakiś tam pech, to mógł teraz być tam gdzie Seba i Alonso, czyli tam, gdzie w tym sezonie zasłużył.
derwisz
23.10.2012 12:10
[quote]Zdaniem Lewisa Hamiltona walka o mistrzostwo rozegra się pomiędzy Sebastianem Vettelem i Fernando Alonso. Kierowca McLarena kibicuje Hiszpanowi. – Czuję, że w ciągu sezonu to Fernando bardziej zasłużył na tytuł. Jego zespół nie popełnił ani jednego błędu. On nie zawsze był najszybszy, ale zawsze znajdował się w czołówce. Przez cały rok jeździł jak mistrz, którym jest i mam takie wrażenie, jakby już teraz był trzykrotnym mistrzem świata – powiedział Lewis.[/quote]
LH85
22.10.2012 10:39
[quote="francorchamps"]yhy.. :)[/quote] [quote="IceMan11"]@francorchamps Absolutnie się z tobą nie zgadzam.[/quote] Jesteś moim mistrzem, na prawde :)) Cóż, chłop chyba pogodził się z tym że tytuły w kolejnych latach oddalają się o kilometry, może stąd ta gadka?
aronek
22.10.2012 09:49
a ja mysle ze chlopaki z mclarena sie postaraja zeby wszystko ***c... dobrze im idzie przez caly sezon. mimo ze kibicuje makowi od dawna to jestem rozczarowany postawa mclarena w ostatnich sezonach. jak nie awarie to jakies glupie bledy w pitstopach albo w taktyce. albo z tym paliwem u lewisa niedawno. nie wiem czy to kwestia zmiany szefa zespolu czy co...
Sasilton
22.10.2012 09:26
Lewis zaraz po fenrando jeżdzi w tym sezonie najlepiej z tą różnicą ze ma znacznie wiecej pecha i bardziej awaryjny bolid niż alonso alonso nie ukończył 2 wyścigów tylko dlatego bo ktos w niego trafił u mclarena ciągle jakieś wpadki i usterki
zefu
22.10.2012 08:56
Mówiąc "nasz samochód", który ma na myśli? ;) Z ostatnich wypowiedzi można było już wnioskować, że Merca ;) Ot, skromny Chłopak.
Dante
22.10.2012 08:52
@IceMan11 - Biorąc pod uwagę formy topowych zespołów, szanse Hamiltona na wygrana są równie wysokie jak szanse na wygraną Vettela, Webbera, Buttona i Alonso (chociaż ten czerwony ostatnio ma trochę pod górkę).
IceMan11
22.10.2012 08:41
@francorchamps Absolutnie się z tobą nie zgadzam. Bo niby dlaczego McLaren nie może wygrać? Owszem Ferrari i RBR są nieco z przodu, ale co z tego? Lewis jest czołowym kierowcą - podobnie Jenson - a Ty ich skeślasz. Rozumiem, że nie przepadasz za zespołem z Woking, ale bez przesady ;)
francorchamps
22.10.2012 08:37
yhy.. :)