Hamilton będzie cierpliwy

Brytyjczyk przyznał, że nie oczekuje od razu szybkiego samochodu
26.01.1311:56
Paweł Zając
2881wyświetlenia

Lewis Hamilton przyznał, że będzie cierpliwy, jeśli Mercedes nie będzie w stanie dać konkurencyjnego samochodu.

Niemiecka ekipa w zeszłym roku wygrała GP Chin, jednak ogólnie zaliczyła dość trudny sezon i nie była w stanie nawiązać walki z liderami.

Brytyjczyk ma nadzieję, że jego zespół będzie w tym roku konkurencyjny, jednak przyznał, że uzbroił się w cierpliwość, na wypadek, gdyby tak się nie stało. To maraton, nie sprint - powiedział Hamilton. Patrzę na to w dłuższej perspektywie. Liczę, że będziemy konkurencyjni. Jeśli przylecimy na pierwszy wyścig i będziemy mogli walczyć, to będzie wspaniale, jednak jeśli nie, to wiemy, że po porostu musimy nad tym pracować.

Nie jeździłem jeszcze samochodem, więc jak na razie nie wiem z czym był problem. To nie jest tak, że mógłbym powiedzieć «Trzeba bliżej przyjrzeć się temu obszarowi». W zeszłym roku po prostu mieli za mało docisku. W sezonie 2014 możliwości powinny być jednak dużo lepsze, gdyż zaczniemy wszystko od nowa.

Mistrz Świata z 2008 roku zapytany o to, czy będzie chciał pozostać w zespole, jeśli ten nie będzie wygrywał wyścigów, odpowiedział: Myślę, że tak. Musicie pamiętać, że miałem już kilka słabych samochodów, zwłaszcza ten w sezonie 2009, jednak sytuacja się poprawiła, więc wytrwałość będzie kluczem dla nas wszystkich. Mam nadzieje, że będę miał wpływ na auto podczas pierwszych dni jazdy. Będę w stanie porównać jeden bolid do drugiego i powiedzieć co mamy, a czego nie i co zrobić aby było lepiej. Tak czy inaczej minie trochę czasu, zanim nabiorę tempa w samochodzie, który inaczej się ustawia, ma inną charakterystykę i balans aerodynamiczny. Nie wiem ile to potrwa, ale jestem gotowy aby zmierzyć się z tym problemem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

44
znafcaf1
28.01.2013 03:30
hahahahaha spece sie kłócą. Poziom wiedzy wprost proporcionalny do tych wywodów wyżej. Znafcy siedzący w kontraktach zawodników.
Simi
28.01.2013 02:54
@SirKamil Cierpiętnicze wywody, tak? Ciekawe. Wprost interesujące. Twoja ironia też jest głupkowata, nie robi wrażenia. Nie było konfliktu? Hm, wydaje mi się, że obrażanie innych to pierwszy krok do konfliktu. Ale cóż, wcale nie muszę czytać Twoich sarkastycznych wypowiedzi. Chyba trzeba je traktować z przymrużeniem oka, warto wiedzieć. Chyba musisz tak traktować innych użytkowników, bo inaczej nie potrafisz. Trudno, będę wiedział, że ciężko się z Tobą dogadać. ;-) Po prostu zostawmy to, bo mój szanowny kolego - te komentarze są nikomu na nic potrzebne. Mam nadzieję, że nasza kolejna wymiana zdań (o ile takowa nastąpi) będzie bardziej sensowna i ściśle powiązana z tematem F1. Pozdrawiam, do miłego
SirKamil
28.01.2013 01:58
Napisałem Ci jasno kontekst mojej odpowiedzi, nieobrażający ani ciu ciu a obrażany niemiłosiernie przez tego złego SirKamila panie kolego od pękających żyłek:) Możesz sobie darować te cierpiętnicze wywody bo nie robią na nikim, wrażenia- to czysta hipokryzja. Nie chcesz dostawać takich odpowiedzi to sam ich pierwszy nie serwuj. Prosto, krótko i zwięźle. Nie mam w zwyczaju nazywać plucia w twarz deszczem. Z mojej strony nie było nie ma i nie będzie tutaj żadnego konfliktu wiec nawet nie na co zamykać.
Simi
28.01.2013 12:51
@SirKamil Moje kręgi kulturowe? Hmm, nie znasz mnie osobiście, pewnie nie jesteś świadom moich sukcesów, ani tego jak jestem postrzegany przez innych, więc mam prośbę - daruj sobie tego typu komentarze. Skoro masz zastrzeżenia do mojego poziomu kultury to lepiej spójrz na siebie. Twoje przesiąkniete sarkazmem wypowiedzi kipią złośliwością, a oczernianie mnie i zaniżanie mojego intelektu tylko przez fakt, że się ze mną nie zgadzasz nienajlepiej o Tobie świadczy. Ale cóż, mam świadomość tego, że nie każdy jest idealny, każdy popełnia błedy. Ja, w tej naszej "dyskusji" też je popełniłem. Ale ja się do tego przyznałem, przeprosiłem za obraźliwy komentarz, a Ty tylko na podstawie mojego błędu i ewentualnych braków w wiedzy obraziłeś mnie. Ok, może i przeprosiłeś, dobra, chociaż gdybyś chciał, zauważyłbyś, że obraźliwe nie były tylko słowa - "zaczniesz myśleć nad tym co piszesz". Ale ok, rozumiem ludzką ułomność. I broń Boże, nie chcę Cię tym obrażać, jest to fakt, który kieruję nie tylko w stosunku do Ciebie, ale do każdego z nas. Jeśli chodzi o "abecadło" F1 - znam je bardzo dobrze, śledzę F1 od dawna i o moją wiedzę z tegoż abecadła nie musisz się bać. Poszło o nieprawidłowo zapamiętane fakty, informacje, nie to, że nie rozumiem tego co się w F1 dzieje. Ale zamknijmy to za sobą. @MPOWER Dzięki za wsparcie, bardzo dobre słowa. O to chodzi.
znafcaf1
28.01.2013 10:54
hahahahahahahaah
MPOWER
28.01.2013 12:46
@Simi @SirKamil Sorki, że się wtrącę. Ostatnio się nie udzielam z powodów osobistych ale chciałbym uzupełnić pewną rzecz w Waszym nazwijmy sporze czy też wymianą zdań. Głównie mam prośbę do @SirKamila. Jesteś facetem, który posiada wielką wiedzę odnośnie F1. Siedzisz praktycznie prawie że w garażach zespołów. Ale Kamil, zrozum, nikt nie jest alfą i omegą, ba, każdy jest tylko człowiekiem i ma prawo się pomylić. Twoje wypowiedzi w większości przypadków są mocno nasączone ironią. Rozumiem, masz wielką wiedzę ale chyba lepiej coś komuś sprostować typu "...@nick się mylisz/pomyliłeś się itp Sytuacja wygląda tak/Prawda jest taka....." niż w sposób w jaki to robisz. Nie obraź się ale w większości przypadków ludzie nie mają dużego dystansu do siebie a Ty przeważnie swój monolog zaczynasz od spoglądania na kogoś z góry, traktując ironicznie co nawet przez niektórych jest uważane, że ich lekceważysz. Jesteś userem, który naprawdę swoją wiedzą mógłby tutaj wiele dobrego zrobić. Oczywiście jeśli tego chcesz, bo nikt Cię do tego nie zmusi. Więc bez obrazy, nikt nie jest doskonały, ja również ale można inaczej prowadzić rozmowę :) Pozdrawiam :)!
SirKamil
28.01.2013 12:21
Być może w Twoim kręgu kulturowym stwierdzenie "uważaj bo ci żyłka pęknie" (pełna forma rozumiana przez owy zwrot- nie napinaj się tak bo ci żyłka pierdząca pęknie) jest neutralne i w pełni akceptowalne w dyskusji z innymi ludźmi- nieznajomymi, wykładowcami, przełożonymi, rodzicami etc. Nie wiem. W moim nie jest. Uważam, że ma to wydźwięk mocno pejoratywny i konfrontacyjny, szczególnie jako pierwsze zdanie, szczególnie w reakcji na post w którym nie było nic personalnego. Powiedzmy sobie wprost- doskonale to wiesz, nie ma w tym nic nieświadomego. Z mojej strony chodzi Ci o "zaczniesz myśleć nad tym co piszesz"? Jeśli tak to przepraszam za formę. Przekaz jednak podtrzymuje. Miej też świadomość, że nie odpisałbym Ci tak bez nawijania o pękających żyłkach. W F1 jest pewne abecadło, które wypada znać, lub wypada nad tym pomyśleć, bo to logiczne. Bolid nie powstaje w miesiąc. W trzecim kwartale ma już bardzo konkretną formę, jest na półmetku życia przed prezentacją, więc wypowiedź szefa zespołu z tego okresu jest treścią wiążącą w przeciwieństwie do spekulacji prasowych, nawet jeśli to te prasowe rewelacje są dla nas atrakcyjniejsze, bo zgodne z naszym "chciałbym".
Simi
27.01.2013 10:31
Cóż, pragnę Ci tylko pogratulować. Naprawdę ładny słowotok, ale śmiem twierdzić, że podobnie jak mój komentarz(który także nazwałeś "słowotokiem", więc pozwól, że też użyję tego terminu), ten także nie jest nikomu na nic potrzebny. Czy stwierdzenie, "bo ci żyłka pęknie" jest obraźliwe? W moim mniemaniu nie i ja - w przeciwieństwie do Ciebie nie miałem w zamiarze nikogo obrażać. Jeśli te słowa Cię obraziły, całkowicie świadomię mówię przepraszam, ponieważ zupełnie nie spodziewałem się, że może to być w jakimkolwiek stopniu obraźliwe. Zachęcam Cię zatem do przeprosin, tu, nie na PW, ponieważ obraziłeś mnie również TUTAJ. Ja już rękę podałem. Z błahej sprawy wyszło co wyszło, ale ok - ja jestem w stanie jako pierwszy wyciągnąć dłoń. Jestem tylko ciekaw czy Ciebie stać na podobny gest - o pisanie na temat się nie martw - Ty również popełniłeś kilka komentarzy niezgodnych z treścią newsa. Jeśli poczułeś się urażony moim komentarzem, rozumiem Twą złość, nie jestem w stanie natomiast zrozumieć dlaczego Ty zacząłeś świadomie obrażać mnie. Zresztą, piszę to już drugi raz. Liczę na kulturalne zakończenie sprawy, ponieważ nie wydaje mi się, aby to wszystko było warte obrzucania się błotem. P.S.-aha i pragnę jeszcze potwierdzić, że myślę co piszę, więc nadmiar troski nie jest tu potrzebny...zajmij się sobą ;) Ale to tak jeszcze wracając do poprzednich "rozważań".
SirKamil
27.01.2013 08:49
Ładny słowotok, niestety o niczym i nikomu niepotrzebny, bo nie w temacie. Podobnie jak obraźliwe "bo Ci żyłka pęknie". Społeczeństwo idzie w dół... w istocie! Nie pisz mi PW bo jest mi potrzebne jak śnieg i deklaruje skasowanie bez przeczytania. Jeśli jednak masz coś do powiedzenia w temacie, spróbuj tutaj. Zachęcam.
Simi
27.01.2013 08:01
@SirKamil Wybacz, ale teraz już pojechałeś stary. Miałem Cię za gościa na wysokim poziomie, choć do Twoich dziwacznych wypowiedzi miałem już zastrzeżenia jakiś czas temu. Jaki jps? Czytasz ze zrozumieniem cokolwiek? Wytłumaczę na wszelki wypadek, gdybyś miał nie zrozumieć - nie chcę tu toczyć wojen, bo nie jestem na f1wm.pl po to. Wyrażam swoje zdanie, a Ty zaczynasz mnie obrażać. No, ale cóż - poziom społeczeństwa idzie w dół, przykro to stwierdzić. Dobra, reszta na PW.
Kamikadze2000
27.01.2013 07:58
@katinka - owszem, ale im trochę zajęło, zanim weszli na szczyt. Sukces w postaci mistrzostwa to na prawdę trudna sprawa. McLaren podwójnego tytułu nie zdobyło od 15 lat. Pzdr :) @Simi - pożyjemy, zobaczymy. Pzdr :)
SirKamil
27.01.2013 06:58
[quote]Bo Ci żyłka pęknie.[/quote] Popatrz. Może Tobie nie pęknie jak zaczniesz myśleć nad tym co piszesz. Na wszelki wypadek wytłumaczę, gdybyś nie zrozumiał lub zachciał kręcić; jps wkleił najnowszych potwierdzony komunikat o fundamentach przyszłorocznego Mercedesa, nie przeterminowaną informacje.
katinka
27.01.2013 06:15
@Kamikadze2000, w F1 wszystko jest możliwe, więc sukcesy Mercedesa również. Chociaż osobiście, na razie podobnie jak Ty tak średnio w to wierzę, bo korporacja to jednak korporacja i pewno bardziej kocha kasę niż wyścigi. Ale nie mówię, że to niemożliwe, bo mają dobrych ludzi, dobry zespół, aby w F1 coś osiągnąć, tak jak kiedyś, w tamtych latach 50-tych. Inny przykład, no popatrz, kto w 2005, gdy Mateschitz od Forda odkupywał Jaguara postawiłby chociaż 1 $ na mistrzostwo i to niejedno zespołu, którego właścicielem stał się sponsor od jakiejś oranżady ? ;) A dzisiaj jako zespół są pod każdym względem lepsi od takich legend jak Ferrari i McLaren. Pozdr
Simi
27.01.2013 03:47
@K2000 O tak, na v10.pl, racja. Oczywiście, pisałem już wielokrotnie, że "wzorowanie się", czy jak kto woli "kopiowanie" nie oznacza jeszcze sukcesu. Nawet jeśli symulacje pokazują, że przyspieszono o 2s. Wszystko wyjdzie "w praniu", a więc w trakcie sezonu. Do tej pory nie byli tak konkurencyjni, jakby mogli być, ale nie możemy też zapominać, że to nie oznacza, że nigdy nie wkroczą do czołówki. Osobiście, zawsze byłem wobec nich sceptyczny, ale myślę, że może się to wkrótce zmienić.
Kamikadze2000
27.01.2013 03:25
@Simi - coś mi się wydaje, że ta informacja była na v10.pl. Osobiście nie uwierzę w Merca, póki faktycznie nie osiągną sukcesu. Bo gadaniem i wydawaniem kasy nic nie zdziałają, jeżeli tego nie wykorzystają w należyty sposób. A wiesz, jak bywa z "kopiami" - zwykle są nieudane... ;) Swoją drogą RB8 nie jest konstrukcją idealną... ;)
Simi
27.01.2013 02:31
@SirKamil Bo Ci żyłka pęknie. Nie wiem, nie pamiętam gdzie znalazłem tą informację. Przyznaję też, że nie pamiętam czy było to przez kogoś potwierdzone, ale nie wydaje mi się, aby to były zwykłe plotki. Chyba zespół potwierdzał, że to nie będzie ewolucja, a nowa maszyna.
SirKamil
27.01.2013 12:25
[quote="Simi"]Hmm...masz przeterminowane newsy niestety. Po ogłoszeniu Hamiltona jako kierowcy wyścigowego potwierdzono też, że nowa maszyna nie będzie ewolucją poprzedniej, a rewolucją, wzorowaną na Red Bullu RB8.[/quote]Kto to potwierdził? Brawn, czy jakieś nimiecki gryzipiórek? Bajdełęj, jak to jest że wiadomość z połowy sierpnia może być przeterminowana, gdy bolid powstaje od początku roku? Czy gry dołączył Hamilton rzucili projekt w diabły i we wrześniu zaczęli od nowa? To potwierdzone? Przez Brawna czy dziennikarzy? To byłaby rewolucja. W głowie się nie mieści. Nawet Lotus z 2010 powstawał znacznie dłużej! WOW WOW WOW.
matinson
27.01.2013 12:05
News z 16 marca " Hamilton zdenerwowany i zawiedziony przedostatnim polem startowym przed GP Australii" Tak to może niestety wyglądać, nie należy zapominać, że Mercedes miał jeden genialny sezon( chodzi o etap Brawn GP) , ale były też takie sezony jak 2007 , pod nazwą Hondy ...
Rashad
27.01.2013 11:51
@marcosss A Ty znowu dzieciaku masz chyba jakies kompleksy/problemy ? Temat jest o Lewisie, a Ty piszesz jakies farmazony. Nawet 5 letnie dziecko wie, ze w tym sporcie trzonem wynikow jest konkurecyjny samochod ale widze, ze dla niektorych i to jest za duzo by ogarnac ;)
Simi
27.01.2013 10:07
Hmm...masz przeterminowane newsy niestety. Po ogłoszeniu Hamiltona jako kierowcy wyścigowego potwierdzono też, że nowa maszyna nie będzie ewolucją poprzedniej, a rewolucją, wzorowaną na Red Bullu RB8.
Lukasz1234
27.01.2013 09:47
[quote="Simi"]Pudło. Następca W04 nie jest ewolucją, a rewolucją, wzorowaną na zwycięskiej maszynie Red Bulla. Oczywiście, nie twierdzę, że gwarantuje to sukces, ale mam na myśli fakt, że forma W03 nie ma tu aż tak wielkiego znaczenia.[/quote] http://www.f1wm.pl/php/news_id-27025.html Brawn chyba wie lepiej niż ty, ale co ja tam wiem. Ktoś wcześniej już o tym mowił :)
marcosss
26.01.2013 11:27
no uczy się chłopak od najlepszych :))) - zgodnie z przykazaniem małego hiszpana "to wszystko zależy od samochodu...". Gdzież by tam miały znaczenie jakieś umiejętności posługiwania się kierownicą - co to to nie!... jak w życiu liczy się tylko kasa i fura :))))
Simi
26.01.2013 11:10
@Lukasz1234 [quote="Lukasz1234"]patrz W03 i brak zmian w regulaminie[/quote] Pudło. Następca W04 nie jest ewolucją, a rewolucją, wzorowaną na zwycięskiej maszynie Red Bulla. Oczywiście, nie twierdzę, że gwarantuje to sukces, ale mam na myśli fakt, że forma W03 nie ma tu aż tak wielkiego znaczenia.
michu_tarnow
26.01.2013 11:01
Po prostu McLaren ma niewątpliwie jeden wielki +, co można zauważyć na przykładzie z sezonu 2009. Kiedy jest gorsze auto na początku sezonu to potrafią się w kilka wyścigów zebrać i przebudować bolid tak, aby wygrywał. Mercedes na pewno będzie jeździł lepiej dzięki Lewisowi, ale efektów nie będzie widać od razu. Merc musi też się wziąć ostro do pracy, ponieważ same znane nazwiska nie pomogą w osiągnięciu sukcesu :)
katinka
26.01.2013 09:01
Jak zawsze są tacy, co wiedzą lepiej od samego zainteresowanego :/ Mądrze gada Lewis i trzymam za Niego kciuki. Przejście do Merca to była dobra decyzja dla Hamiltona jako człowieka, to jego wybór i jesli odniesie porażkę, to będzie mógł winić za to tylko siebie. Ale ja wierzę, że jeśli Mercedes sie nie wycofa, to Hami jest w stanie osiągnąć z tym zespołem kilka sukcesów i przy okazji utrzeć kilka nosów. A w 2014 z nowymi bolidami i silnikami, kto wie jak zmieni sie F1 i czołówka. Aha i jako kierowca nic nie musi nikomu udowadniać, o dziwo od innych sie tego nie wymaga, On przez 6 lat w F1 pokazał, że jest utalentowany, waleczny i bardzo szybki. [quote]Nie wiem ile to potrwa, ale jestem gotowy aby zmierzyć się z tym problemem”.[/quote] To powodzenia Lewis! Rób swoje, tak jak zawsze walcz sercem i skop na torze kilka tyłków, a będę szczęśliwa.
Kamikadze2000
26.01.2013 08:00
Gdyby każdy miał tyle "słabych samochodów", co on, mielibyśmy samych zwycięzców. ;)
akkim
26.01.2013 06:40
Budować alibi przyszła teraz pora, pochopna decyzja dziś dla Niego - zmora, zaś On i cierpliwość to pomyłka chyba, zdaje się Buddystę Lewis dzisiaj zgrywa.
zefu
26.01.2013 06:31
[quote]Musicie pamiętać, że miałem już kilka słabych samochodów, zwłaszcza ten w sezonie 2009[/quote] To teraz Lewis pobije rok 2009 pod względem "słabego samochodu" i zrozumie, co tak naprawdę oznacza słowo "słaby".
Lukasz1234
26.01.2013 06:00
[quote="Anderis"]Tak w ogóle to Hamilton miał do dyspozycji tylko takie bolidy przez całą swoją karierę. Ciekawe, czy w obecnym roku się to zmieni.[/quote] Jest na to bardzo duża szansa (patrz W03 i brak zmian w regulaminie na ten rok)
Anderis
26.01.2013 05:03
[quote="Adakar"]I to słabe auto jest pierwszym w historii autem z KERSem, które wygrało GP :) [/quote] I mimo, że faktycznie było słabe w kilku wyścigach w pierwszej części sezonu, to i tak zdobyło 3 miejsce w WCC. Tak w ogóle to Hamilton miał do dyspozycji tylko takie bolidy przez całą swoją karierę. Ciekawe, czy w obecnym roku się to zmieni.
Adakar
26.01.2013 04:54
[quote="IceMan11"]Cytat : Musicie pamiętać, że miałem już kilka słabych samochodów, zwłaszcza ten w sezonie 2009 Pamiętam również jak chciałeś odchodzić Panie Hamilton w 1-szej połowie sezonu ;D[/quote] I to słabe auto jest pierwszym w historii autem z KERSem, które wygrało GP :)
Kamikadze2000
26.01.2013 03:21
@THC-303 - czytaj ze zrozumieniem - nie napisałem "najszybszy", bo nie było różnie, ale "najlepszy" i owszem. Bo F2008 był na potęgę psującym się bolidem - jak nie silnik, to skrzynia, jeszcze innym razem hamulce. To tak, jak w tym roku MP4-27 - w przekroju sezonu najszybszy, ale nie najlepszy, bo zawodny. McLaren i Lewis Hamilton to historia - teraz zaczyna się nowy rozdział. O ile Hamilton raczej wykorzysta swą maszynę, o tyle Merc raczej nie zapewni mu mistrzowskiej gabloty. Ale to moje zdanie. Nie wierzę w Mercedesa... @IceMan11 - popieram - można jeszcze dorzucić słabe tempo na mokrym torze. Dopiero w końcówce sezonu było z tym lepiej. Ale tak to mieli z tym ogromne problemy.
IceMan11
26.01.2013 02:16
@THC-303 Ja się zgodzę z @K2000. McLaren był nieco szybszy IMO. Spójrz jakie problemy mieli kierowcy Ferrari na twardszych oponach. McLaren nie miał z tym problemów. Dodatkowo trzeba dodać to o czym napisał @Anderis. W ogólnym rozrachunku, nie było mocniejszego bolidu, czy też pakietu niż McLaren.
Anderis
26.01.2013 01:57
Może Ferrari w 2008 było nieco szybsze, ale biorąc pod uwagę niezawodność bolidu i zespołu, oraz jasną hierarchię kierowców, to raczej McLaren był najlepszym miejscem dla kogoś, kto chciał wywalczyć tytuł w tamtym roku.
THC-303
26.01.2013 01:40
[quote]ale w 2008 to on zawodził i mimo najlepszego bolidu, ledwie ten tytuł wywalczył.[/quote] Do kogo to napisałeś? Każdy w sezonie 2008 F1 oglądał i każdy wie czy lepszy był Mac czy Ferrari, choćbyś nie wiem ile nie pisał, że było odwrotnie.
Simi
26.01.2013 01:39
Szczerze mówiąc, cieszyłbym się jakby niektóre niedowiarki się zdziwiły. Oczywiście, na tą chwilę nie wygląda na to, aby Mercedes mógł wygrać z Lewisem tytuł, ale ja jestem przekonany, że Hamilton osiągnie tam sukces, może nawet szybciej niż się spodziewacie. Ten rok może być swego rodzaju sezonem przejściowym - będzie to przecież pierwszy rok Lewisa i Merca jako "duetu". Ale myślę, że czynnik kierowcy będzie tu ważny. Dodatkowo, restrukturyzacja to następna sprawa, której nie warto bagatelizować. Podobno szykują rewolucję na 2013 - jestem pewien, że nieraz zobaczymy Hamiego na podium, a może nawet i na jego szczycie? Oczywiście, oglądając dotychczasowe poczynania Mercedesa, optymizm nie jest wskazany, ale moim zdaniem ulegnie to zmianie. Hamilton bardzo dojrzał, uspokoił się. Owszem, nadal nieobce są mu pewne wybryki (hm... twitter?), ale zmienił się na lepsze - nie tylko na torze. Przechodząc do Mercedesa wiedział na co się decyduje. Dobrze wie ile ten zespół tracił w 2012 i jak im szło w latach poprzednich. Ale doskonale widać, że Lewis potrzebował nowego wyzwania, jakim może być przejście do tej ekipy. Myślicie, że będzie tak samo sfrustrowany jak w 2009? Błąd. Gdyby nie przyjmował do siebie możliwości porażki, zostałby w McLarenie, gdzie byłby poważnym kandydatem do tytułu na 2013. Ale nie został, co oznacza, że jest gotów na ewentualny sezon w środku stawki. Nie jestem może fanem Lewisa, ale uważam go za niesamowicie dobrego zawodnika i, choćby ze względu na poziom F1, trzymam kciuki za to, aby Hamilton znalazł się w czołówce i poważnie namieszał w głowach maruderom, którzy w niego nie wierzą. Czy go kochacie, czy nienawidzicie, musicie przyznać, że sezon bez Lewisa w czołówce nie byłby taki sam. I piszę to zupełnie obiektywnie. Po prostu, dla poziomu Formuły 1, ten kierowca jest potrzebny w czołówce jak woda do życia.
Kamikadze2000
26.01.2013 01:23
Swoją drogą ciekaw jestem, czy dojdzie do przetasowania w 2014r. Szczerze wątpię w to - w 2006r. do tego nie doszło. No chyba, ze na początku mogą być pewne różnice. Konstrukcja bolidu jest jednak najważniejsza - dopiero potem jednostka. ;)
jpslotus72
26.01.2013 01:20
Oj, Lewis, zajrzyj tutaj: http://www.f1wm.pl/php/news_id-28394.html i bez wymówek! :) Nie no - Bernie wczoraj przesadził. Ten sezon jest specyficzny - wszyscy widzą już w tle zmiany, zaplanowane na 2014. Mercedes zmienił lidera, dokonuje zmian w kierownictwie i na innych stanowiskach - więc stawianie takiego ultimatum (albo natychmiastowa konkurencyjność na najwyższym poziomie, albo kompromitacja) w tym roku jest przesadą... Ja bym nawet powiedział odwrotnie - na dwa najbliższe sezony Mercedes ma pewne alibi - w tym roku ze wspomnianych wyżej względów, a w przyszłym właśnie ze względu na zmiany. Pierwszy sezon z nowymi silnikami może być w pewnej mierze "testowy" - i dopiero w 2015 tak naprawdę nie będzie już żadnych "wymówek". Pytanie - jaki kredyt zaufania dał swojej "nowej" ekipie zarząd Mercedesa i na ile - w przypadku dłuższych problemów - starczy cierpliwości Lewisowi. Nie skazuję tym samym Mercedesa z góry na porażkę w 2013/14 - ale (w przeciwieństwie do Berniego) nie oczekuję bezwzględnie sukcesów tej ekipy od pierwszych startów Hamiltona w jej barwach. Mniej więcej podzielam realizm samego Lewisa.
Kamikadze2000
26.01.2013 01:16
@pablonzo - sądzisz, że kierowca wiele zmieni?? Rosberg na pewno nie będzie odstawał mocno od Hamiltona. Najważniejsza jest cierpliwość - cierpliwość na to, aby otrzymać dobry wóz. Bo nic nie zrobi, jeżeli zespół nie stworzy czegoś konkretnego. Moim zdaniem trochę potrwa, zanim powalczy o tytuł. Choć stawiam na to, ze w kilku GP może powalczyć o podium. Podobnie zresztą Rosberg - według mnie nie będzie między nimi dużej różnicy. @IceMan11 - hehe, dobrze to pamiętamy... ;) Hamilton zawsze posiadał wygrywający bolid, a przynajmniej na podium. Kilka GP zaliczył w słabym wozie. Nie mógł narzekać na McL. W zeszłym roku oczywiście bolid zawodził, ale w 2008 to on zawodził i mimo najlepszego bolidu, ledwie ten tytuł wywalczył. Teraz może się dowiedzieć, co to jest bezmoc wobec możliwości maszyny. Ja tam w Merca nie stawiam - zespół to nie tylko jeden człowiek. Newey zaczął osiągać sukcesy z RBR dopiero po rewolucji w przepisach. ;)
IceMan11
26.01.2013 01:15
[quote]Musicie pamiętać, że miałem już kilka słabych samochodów, zwłaszcza ten w sezonie 2009[/quote] Pamiętam również jak chciałeś odchodzić Panie Hamilton w 1-szej połowie sezonu ;D
wici93
26.01.2013 01:06
A ja przeczuwam, że będzie tak jak Lewis wspomniał. Powtórka McLarena z 2009r. w wykonaniu Mercedesa.
pablonzo
26.01.2013 12:58
Zobaczycie, że Lewis wyciągnie ten zespół, i to jest właśnie różnica między "kierowcą" z prawdziwego zdarzenia a "pay-driverem". Po wypowiedziach Lewisa widać, że jest zdeterminowany aby podnieść tą ekipę. Nie możemy zapominać, że uzbroili się oni w na prawdę dobrych inżynierów, cały team kadrowo wygląda bardzo mocno. Teraz potrzebny był kierowca, który potrafi jeździć na prawdę dobrze (a nie płacić za swoje stary; co to się dzieje z tą dzisiejszą F1), jest nim Lewis Hamilton. Osobiście uważam, że jest dobry krok w karierze Hamiltona bo w McLarenie, współpraca po tylu latach nie była już tak dobra.
Kamikadze2000
26.01.2013 12:51
Starty w Mercu pokażą, jakim na prawdę jest kierowcą.
marcin_114
26.01.2013 12:33
Lewis już wie w jakie g... wdepnął? Szkoda, ale to jego decyzja. Może akurat mu się poszczęści...