Boullier: Przedłużenie kontraktu z Grosjeanem powinno być formalnością

Francuz przyznaje, że kwestia umowy nie jest jeszcze dopięta na ostatni guzik.
17.10.1318:40
Nataniel Piórkowski
1910wyświetlenia

Pomimo zauważalnych opóźnień w negocjacjach, Eric Boullier przyznał, że oficjalne przedłużenie umowy z Romainem Grosjeanem powinno być tylko formalnością.

Na przestrzeni całego bieżącego sezonu Francuz znacząco poprawił swą dyspozycję, imponując pewną jazdą podczas wyścigu o Grand Prix Japonii, finiszując go tylko za dwoma, wyraźnie dominującymi bolidami Red Bulla. W ostatnim czasie Lotus przykładał jednak większą uwagę do spraw związanych z pozyskaniem nowego inwestora.

Pytany o to, czy w przyszłym sezonie Grosjean będzie nadal bronił barw stajni z Enstone, Boullier odparł: Nie wiem, potrzebuję pisemnego potwierdzenia ze strony zarządu. Wtedy zobaczymy. Romain ma już z nami kontrakt na przyszły sezon, ale nie jest on do końca dopięty. Lotus musi skorzystać z opcji lub nie. Zajmiemy się tym na przestrzeni kilku kolejnych dni.

Pomimo formalnych niepewności, Francuz chwali postawę swego podopiecznego. Myślę że prezentuje poziom jakiego możemy od niego oczekiwać. Na początku chcieliśmy go ukształtować jako kierowcę, którym teraz już jest. Po drugie, co ważniejsze, odkąd Kimi ogłosił przejście do Ferrari, Romain musi się dostosowywać i to robi.

KOMENTARZE

21
znafcaf1
19.10.2013 11:15
i co hejtujesz?
paymey852
18.10.2013 08:58
[quote="Kamikadze2000"]bull***![/quote] to jego nick
Kamikadze2000
18.10.2013 08:35
@znafcaf1 - bull***!
znafcaf1
18.10.2013 08:10
:) E tam. Po prostu w całej swojej karierze craszkida ma dwa ostatnie wystepy całkiem ok.
SirKamil
17.10.2013 09:37
Nie on jedyny miał pecha, ale nikt nie miał tyle pecha co on przecież.
Aeromis
17.10.2013 09:10
@Lukasz1234 Opisałeś to w zbyt pozytywny sposób i nieco przesadzony (kara na Węgrzech była zasłużona, a ów przewinienie było identycznie rozpatrywane choćby w przypadku ostatniego GP i Ricciardo, a w dodatku zgodnie z przepisami. Rozumiem, że nie podobają ci się przepisy, ale to nie ma nic wspólnego z rozpatrywaniem kary. Nie twierdze że to zły kierowca, ale jeszcze do dobrych nie należy. Ferrari, Mercedes i Lotus prezentowały podobną formę do tej pory (ze sporymi jej wahaniami) lecz Grosjean jest w tyle (a nie on jedyny miał pecha przecież). Teraz się obudził i oby utrzymał formę do końca sezonu bo od 2010r roku gdy pojawił się Hulkenberg to żaden inny nie pokazał nic co zrobiłoby na mnie wrażenie, trzeszczy bidą.
SirKamil
17.10.2013 08:32
Masz rację. Trzycyfrowa zdobycz punktowa to plan absolutnego minimum a te 130-140 to dobry target punktów nie tylko samych dla siebie, ale w dobrej walce o 2-3 miejsce WCC. W istocie, to co musi robić Grosjean to walczyć jak lew o każdy punkcik dla zespołu.
Oy_ciec
17.10.2013 07:39
No- najważniejsze, że zdobędzie więcej punktów niż w zeszłym, nieco mniej udanym sezonie. Gdyby na końcu miał ich 130-140, byłbym naprawdę zadowolony. W sumie nie jest to nierealne, wystarczą dwie wizyty na podium, a nie jest to coś, na co Grażynę nie byłoby stać. Chłopak przebył ciężką drogę, żeby dostać się do F1, w pewnym momencie zwątpilem, że w ogole coś tutaj osiagnie. Ale wychodzi na prostą.
MairJ23
17.10.2013 07:38
Wiec Grosjean i Hulkenberg w Lotusie. Gdzies czytalem ze Lotus bierze Hulka na drugiego kierowce i maja juz wszystko uzgodnione - chyba na F1.com dziwi mnei ze tej informacji tu nie ma.
SirKamil
17.10.2013 07:27
Punkty nie mówią wszystkiego o formie zawodnika. Ten sezon w początkowej fazie był dla Grosjeana bardzo trudny, ale więcej w tym udziału zespołu niż samego zawodnika. Dość powiedzieć, że w pierwszych pięciu GP, zespół w aż czterech z nich dostarczał mu niesprawny samochód. W czwartym Bahrajnie wjechał na podium po fantastycznym wyścigu. Szóste GP zawalił on. W siódmym GP zespół był niekonkurencyjny. Ósmy wyścig to kolejny problem z samochodem. Później było na szczęście już tylko lepiej [choć też poza Singapurem, gdy awaria pneumatyki sterowania rozrządem silnika Renault-tu akurat sam zespół nie zawalił- pozbawiła bo murowanych 15 albo i nawet 18 punktów]. Warto zaznaczyć, że właśnie wtedy na początku sezonu, gdy Red Bull nie był w stabilnej czołowej formie a Mercedes odgrywał marginalne role w wyścigach, Lotus mógł relatywnie łatwo kosić duże punkty dwoma zawodnikami, ale robił to tylko Raikkonen, co najmocniej zaważyło na kształcie punktacji. Teraz po bardzo konkurencyjnym wyniszczającym rozwojowo sezonie Lotus świetną pracą ustabilizował się w ścisłej czołówce i Grosjean wysoko punktuje, ale co oczywiste robi to też Raikkonen, więc nie ma jak zneutralizować dzielącej ich różnicy.
Anderis
17.10.2013 07:27
[quote="Gie"]Nie sztuka w dobrym samochodzie dojeżdżać na podium.[/quote] Gdyby tak było, czołowe zespoły nie biłyby się tak o najlepszych kierowców, tylko wsadzały do kokpitu kogo popadnie. Zdobyć podium w F1 zawsze jest sztuką. To, że w niektórych przypadkach wygląda to na naturalną kolej rzeczy jest zasługą tylko i wyłącznie niesamowitego poziomu profesjonalizmu i regularności na najwyższym poziomie rywalizacji. A to jak najbardziej sztuka.
Oy_ciec
17.10.2013 07:17
@SirKamil, co nie przeszkadza mu mieć ponad połowy punktów mniej na koncie od swojego partnera. Ale racja, ostatnio Grosjean jeździ naprawdę dobrze, ciekawi mnie czy dołek Kimiego to już stała tendencja, czy tylko kilka wypadków przy pracy.
SirKamil
17.10.2013 07:09
Nie ukończył tak czy inaczej jadąc za nim a we Włoszech nikt nie kazał mu wjeżdżać w Pereza. Temat jest ideologiczne nieznośny, ale jeśli skupić się na ostatnich 7 GP począwszy od GP Niemiec, to w ogólnym rozrachunku Grosjean wypada lepiej od kierowcy, którego powszechnie wymienia się w czołowej czwórce zawodników F1 obok Vettela, Alonso i Hamiego... Jest to coś na co warto zwrócić uwagę.
mpluta2
17.10.2013 06:06
@Lukasz1234 Nie żebym miał coś do Groszka, ale GP Belgii Kimi nie ukończył, a w GP Włoch Kimi musiał zjechać na nieplanowany pit stop.
Lukasz1234
17.10.2013 05:59
@Aeromis Pierwszy wyścig 2013 RoGro w pełni sprawnym bolidzie czyli GP Bahrajnu 3 miejsce, Hiszpania - awaria na początku wyścigu Monako - do zapomnienia Kanada - słaba forma samochodu Wielka Brytania - pech i wycofanie się z wyścigu Niemcy - podium ( 3 miejsce) Węgry - 6 miejsce (bez kary, której nie powinno być pewnie podium) Belgia i Włochy - 8 miejsce, niby przeciętnie ale forma bolidu również nie najlepsza ( lepiej niż kolega zespołowy) Singapur - uciekło pewne P3, niestety awaria Korea - podium Japonia - podium + pierwsze 3 GP w niesprawnym bolidzie Nie nazwał bym tego mizernymi występami, a raczej sporą ilością pecha. Tam gdzie miał szansę się wykazać to zrobił to.
paymey852
17.10.2013 05:56
Sporo ludzi szybko zapomina jakie były okoliczności słabszej dyspozycji i później tylko podliczają punkty i na tej podstawie oceniają cały sezon a np w Ferrari to norma że kierowca nr 2 odzyskuje formę w połowie sezonu gdzie tempo rozwoju zwalnia i można skupić się na sobie. Groszek często miał zaległości z nowinkami i problemy z ustawieniami jak się skupili na nim to od razu widać efekty
Gie
17.10.2013 05:53
Nie sztuka w dobrym samochodzie dojeżdżać na podium.
iceneon
17.10.2013 05:18
Romek już wkrótce wygra wyścig, a jak będzie miał dobry sprzęt, to zdetronizuje Vettela. Może to komuś wydać się śmieszne, ale tak właśnie będzie.
Aeromis
17.10.2013 05:10
A jak jak i byłem sceptykiem Romaina tak i zostanę, bo póki co pokazał, że jedynie w sprzyjających okolicznościach wiele potrafi. Gdy okoliczności były inne nie pokazywał nic. Pierwsza połowa tego sezonu była nie tylko mizerna, ale i gorsza niż jego "zeszłoroczny debiut" co było widoczne zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigu. Romain niczym mnie do siebie nie przekonał, ale na pewno będzie miał ku temu okazję za rok. Nierówny kierowca potrafi zrobić szoł, ale to nie oznacza że jest dobry. Stabilność formy to niezaprzeczalna podstawa. Byli juz tacy szowmani jak Maldonado czy Perez w zeszłym roku i wielu innych przed nimi, ale bez stabilnej formy mojej sympatii nie zdobędą.
adnowseb
17.10.2013 04:58
Byłem hejterem ''Groszka'',ale przekonał mnie do siebie swoimi wynikami. To teraz klasowy kierowca i mam nadzieję ,że zostanie kierowcą nr1 w Lotusie. Przeszedł wielką ''metamorfozę''
pablonzo
17.10.2013 04:50
Prawdopodobnie Grosjean zostanie, ale cała ta otoczka Lotusa śmierdzi mi jakimś zaskakującym finiszem. Tak jak 2 lata temu nagle ogłosili, że Raikkonen będzie dla nich jeździł. Myślę natomiast, że raczej nie zatrudnią Hulkenberga.