Villeneuve o BMW, kwalifikacjach i trzecim kierowcy

"Wszyscy są podekscytowani, czuje się że to jest nowy zespół, dysponujący dużym budżetem"
16.03.0614:09
Marek Roczniak
984wyświetlenia

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Malezji Jacques Villeneuve został zapytany o to, jakie zmiany zawsze w zespole po przejęciu Saubera przez BMW, jak ocenia osiągi bolidu F1.06 w Bahrajnie i czy jest zadowolony z nowego formatu kwalifikacji.

Na pytanie o zmiany, jakie zaszły w zespole, Kanadyjczyk odpowiedział: "Całkiem spore. Wszyscy są podekscytowani, czuje się że to jest nowy zespół, dysponujący budżetem dużej stajni. Rozbudowaliśmy zespół, zatrudniliśmy dodatkowych pracowników, mamy większy budżet i dzięki temu możemy osiągnąć znacznie więcej niż w zeszłym roku".

Z kolei o osiągach bolidu BMW Sauber F1.06 w ostatnim wyścigu powiedział: "Były całkiem niezłe. Samochód spisywał się dobrze, był coraz lepszy z każdym kolejnym okrążeniem i łatwo się prowadził, co ułatwiało jazdę na limicie. W porównaniu z ubiegłym rokiem jest to duży krok na przód".

Ostatecznie z walki wyeliminowała go w Bahrajnie spektakularna awaria silnika BMW V8, a to oznacza, że do znacznie gorętszego wyścigu w Malezji przystąpi z nową jednostką napędową. "Tak, to powinno być tutaj pomocne", powiedział Villeneuve.

"Jedyny problem polega na tym, że po odpadnięciu z kwalifikacji przed ostatnim blokiem oszczędziłem 12 okrążeń (z przewidywanej żywotności silnika przyp. red.), które miałem zamiar wykorzystać podczas nadchodzącego weekendu (na treningach). Nowy silnik znowu będzie jednak trzeba oszczędzać, ale przynajmniej gorąco nie będzie już dla nas zbyt dużym problemem".

Tymczasem jeśli chodzi o nowe kwalifikacje, to kierowca stajni z Hinwil przyznał, że mogą być postrzegane jako ekscytujące, choć dla kierowcy są bardzo stresujące. "Nigdy nie siedzisz w samochodzie (w boksach) i nie masz czasu na zastanowienie, co poprawić na kolejnym okrążeniu, aby uzyskać lepszy czas. Po prostu cały czas jeździsz, zmieniasz opony i nie wydaje ci się, że uczestniczysz w kwalifikacjach. Ale skoro fanom się to podoba, to czemu nie?"

Kanadyjczyk dodał jednak, że byłoby miło, gdyby w czasie kwalifikacji można być dokonywać większych zmian w ustawieniach bolidu, a nie tylko zmieniać kąt nachylenia skrzydeł i wymieniać opony. "To dosyć zabawne, ponieważ na kwalifikacjach przejeżdżamy teraz najwięcej okrążeń w całego weekendu, ale nie wolno nam zmieniać ustawień auta. To wszystko jest trochę dziwne".

Później padło jeszcze następujące pytanie: "Jacques, widzieliśmy że Robert Kubica był w piątek dosyć konkurencyjny i regularnie plasował się w czołówce. Czy błędem było założyć, że reszta zespołu także powinna być w czołówce?" Odpowiedź Villeneuve'a była następująca: "Cóż, większość zespołów, które znalazły się przed nami (w dalszej części weekendu), nie miały możliwości użycia trzeciego bolidu w piątek".

Po chwili obecny także na czwartkowej konferencji prasowej kierowca Red Bull Racing, David Coulthard dodał: "Myślę, że najbardziej mylące jest to, iż trzeci kierowca może wykorzystać aż siedem zestawów opon, a silnik w jego bolidzie nie ma ograniczonych obrotów, tak więc nie dotyczą go te same restrykcje co głównych kierowców".

Źródło: Formula1.com

KOMENTARZE

12
PIPI
17.03.2006 09:59
to Coulthard powiedzial!!
RENO
17.03.2006 07:39
ta jakie ograniczone obroty to maja V10 to tylko J.V tak cos piep***** zeby ocalić swoją dupe
Pussik
16.03.2006 10:19
Czyli Kubica ma ograniczone obroty i mniej jak 7 kompletów opon?
Bucu
16.03.2006 09:30
Jacenty_F1 masz racje jak ktos chce sobie zalozyc zespol to niech zarobi wpierw odpowiednia kase;) no niby wprowadza te zmniejszenie kosztow i co to da?? tylko tyle ze byle jaki milioner bedzie mogl sobie zalozyc zespol ktory bedzie do dupy bo czolowe zespoly beda wydawaly 3X tyle na badania niz ten "biedny" miloner na swoj zespol bez wynikow. W wyniku czego bedziemy mieli wyscig na 300 torach a startowc bedzie 50 zawodnikow bo "kazdy" bedzie mogl sobie zespol zalozyc (cyferki tak sobie szczelilem nie bierzcie ich na serio aczkolwiek troche prawdy w nich jest:P) Co prawda zespoly z roku na rok wydaja coraz wiecej ale kogo to obchodzi!!?? A co do jednego dostawcy opon to "oni" ocipi*li!! w Formule chyba najbardziej liczy sie rywalizacja?! co to za rywalizacja na tych samych oponach??!! moze za jakis czas doczekamy sie ze bedzie tylko jeden koncern dostarczajacy paliwo, silniki, skrzynie biegow, hamulce itp itd!!
Piter
16.03.2006 08:08
Odnoośnie kwalifikacji to w zeszłym sezonie były ciekawsze. I nie podoba mi się to że lepsze zespoły(patrz kierowcy) muszą przejechać więcej kilometrów podczas kwalifikacji.:/
Jacenty_F1
16.03.2006 06:00
Ceny biletów na weekend GP średnio około 200Euro i za co się płaci? W piątek rano jeździ połowa i trzeci kierowcy w piątek po południu trzeci kierowcy i wszyscy po jednym okrażeniu. W sobotę rano trzeba wyjechać i spróbować ustawić samochód ale nie przemęczać się, potem kwalifikacje to już na maksa. A w niedzielę wyścig ale już bez warm up. Następnie półtora godziny oglądania tego jak oszczędzić samochód bo za dwa tygodnie wyścig. Może się powtarzam ale w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych nikt się nie oszczędzał. Rozwaliłeś auto za 20min miałeś zastępcze. Spalony silnik hmm... jak kierowca dobiegł do boksu a partner już wykręcił czas to się po prostu numerki startowe się przeklejało i nikt się nie martwił jakimiś kosztami. Samochodów w stawce było tyle że nie wszyscy kwalifikowali się do wyscigu i komu to przeszkadzało?
deZZember
16.03.2006 05:28
Może troszkę racji ma Bucu, że z roku na rok silniki powinny być wytrzymalsze.Albo wWyobraźcie sobie silniki V10 z poprzedniego sezonu z ograniczeniami (tak jak ma STR) -one mają duuużo większą żywotność (w końcu zostały zaprojektowane do większych obrotów a jeżdżą z mniejszymi -to i wytrzymałość powinna się zwiększyć). Rzeczywiście sporo zamieszania się robi przez ten przepis (silnik na 2 weekendy). Ale pamiętajcie -kiedyś można był wymieniać dowoli i tak wybuchały. Myślę, że to jest teraz problem, ale za rok, może dwa ;) czołowi producenci poradzą sobie z nim (oczywiście pod warunkiem stałości przepisów, co dzięki panom Mosley'owi i Ecclestone'owi trudno będzie uzyskać). Stiq -masz rację: "Esencją wyścigów samochodowych jest tzw. jazda na limicie." ale to tak jak dawniej był z turbo -przecież z turbo to dopiero jest jazda na limicie :> !! Ale nie o to chodzi -naprawde ten przepis nie jest głupi i za parę sezonów już nie będzie takich problemów. Co do oszczędności wynikających z jednego silnika na 2 GP, to myślę, że nie mają one miejsca -wręcz przeciwnie: opracowanie takiego silnika jak i "dopracowanie" by wytrzymywał te 2 weekendy pochłonie więcej pieniędzy niż pan Mosley to sobie wyliczył. Ale to nie znaczy, że pomysł jest zły, tylko argumentacja trochę niepoważna :D. Natomiast co do opon się zgadzam: powinny być wymieniane dowoli i złym pomysłem uważam wprowadzenie jednego dostawcy. Złym przepisem jest również niemożność większych zmian podczas kwalifikacji (o czym mówił JV). I prawdę powiedział też o 3 kierowcy -dlatego czasy Roberta powinniśmy raczej porównywać do czasów innych kierowców testowych (chyba że Kubica akurat będzie miał zadanie inne niż jechać na maxa -tak jak w drugim piątkowym treningu GP Bahrajnu -co też trzeba uwzględnić).
kuba_new
16.03.2006 04:47
ograniczenia maja sens jednak w tym wypadku (zeszly rok) troche przesadzili a cala zabawa zamiast na jezdzie skupila sie na sposobie nieuszkadzania opon i silnikow (?) idiotyczne no i jeszcze to karanie za uszkodzenie silnika tego juz wogole nie rozumiem uwazam ze za zmiane silnika w boksach ok ale jesli zdechl na torze to znaczy ze zdechl i nalezy go wymienic oczywiscie zawsze znajda sie tacy co by to wykozystali ale dzisiejsze kwalifikacje sa napewno lepsze ale nie idealne
stig
16.03.2006 03:07
Esencją wyścigów samochodowych jest tzw. jazda na limicie.Absurd był w zeszłym roku, gdzie trzeba było dodatkowo oszczędzać opony.No jak dla mnie to totalna bzdura...To mają być wyścigi a nie ekonomiczno-oszczędne przejazdy:)To nie jest prawdziwa F1...
Bucu
16.03.2006 03:00
z tymi slinikami trzeba przeczekac bo z sezonu na sezon beda coraz bardziej wytrzymalsze (mam nadzieje)
mkpol
16.03.2006 02:24
Zombie popieram. Uważam, że FIA szuka oszczędności nie tam gdzie trzeba. Choć z drugiej strony konieczność robienia wytrzymalszych silników przeklada sie na konieczność stosowania coraz lepszych technologii, a to z kolei gdzieś tam prędzej czy później przełozy się na auta dla ludzi :-).
Zombie
16.03.2006 01:35
Teraz kierowcy (z wyjątkiem piątkowych testerów) muszą koncentrować się na oszczędzaniu silnków. Co za bezsens.