Van der Garde uniknął obrażeń podczas kraksy
Holender mocno rozbił bolid pod koniec testów
09.07.1421:51
2149wyświetlenia
Giedo van der Garde uniknął poważnych obrażeń podczas kraksy, która przedwcześnie zakończyła drugi dzień testów na Silverstone.
Kierowca rezerwowy Saubera stracił kontrolę nad bolidem na wyjściu z Copse i uderzył w bariery na zewnętrznej stronie toru mocno uszkadzając auto.
W zdarzeniu ucierpiały też bariery, więc przy zaledwie 20 minutach do końca zdecydowano się nie wznawiać już jazd. Holender musiał odwiedzić centrum medyczne, jednak po badaniach okazało się, że nic się nie stało.
To była jedna z największych kraks jakie miałem- powiedział van der Garde w rozmowie z Autosportem.
Wszystkie czujniki przeciążeń się zapaliły, więc musiałem iść do centrum medycznego. Tam przebadali mnie na wszystkie strony i okazało się, że jestem w porządku.
Z powodu wiatru jeździło się dość dziwnie. Po południu zaczął wiać mocniej i po wyjeździe z zakrętu samochód szarpnął. Udało mi się to opanować, jednak nagle poleciałem w drugą stronę. Całkowicie straciłem kontrolę i uderzyłem w bariery na zewnętrznej. Uszkodziłem je, więc nie można było wznowić sesji.
Van der Garde zdradził również, że Sauber pracował nad standardowym zawieszeniem w związku z zakazem używania systemu FRIC.
Kraksa była niefortunna, gdyż ogólnie dobrze nam szło. Po południu realizowaliśmy inny program, z powodu zakazu, więc sprawdzaliśmy inną filozofię. Zespół był zadowolony, jednak jazda nie była łatwa z powodu wiatru.
KOMENTARZE