Massa: Bolidy F1 nie są obecnie łatwe w prowadzeniu

Zdaniem Brazylijczyka sport nie powinien dążyć do zmian w tym zakresie.
10.12.1511:26
Nataniel Piórkowski
1317wyświetlenia


Felipe Massa uważa, że bolidy Formuły 1 wcale nie są obecnie łatwiejsze w prowadzeniu niż miało to miejsce w trakcie mistrzostw odbywających się na przestrzeni minionej dekady.

W środowisku coraz częściej pojawiały się sugestie o malejącym wyzwaniu związanym z poskramianiem bolidów F1, stojącym przed kierowcami Grand Prix. Z tego też powodu zespoły wraz z organem zarządzającym oraz FOM podjęły decyzję o rozpoczęciu przygotowań do zmian w przepisach aerodynamicznych, jakie mogą wejść w życie najwcześniej od sezonu 2017.

Massa, który miał okazję rywalizować w aż trzech erach sportu (V10, V8 i V6) przyznaje jednak: Kiedy mieliśmy tankowania w trakcie wyścigów, prezentowaliśmy lepsze tempo, bo bolidy były lżejsze. Nie sądzę jednak, że teraz samochody stały się łatwiejsze w prowadzeniu. Myślę, że są po prostu inne.

Brazylijczyk zaznacza również, że eksperci i fani Formuły 1 ze zbyt dużą łatwością oddają się porównywaniom czasów osiąganych w przeszłości i obecnie. Mówią, że teraz bolidy Formuły 1 prowadzi się śmiesznie łatwo, ale jestem pewien, że nawet ktoś doświadczony miałby problem z jazdą tym samochodem. Jeśli zapytalibyście się mnie, czy chciałbym szybszych bolidów, większej siły docisku, to odpowiedź jest oczywista. Nie wydaje mi się jednak, czy naprawdę powinniśmy dążyć do uczynienia ich trudniejszymi w prowadzeniu - dodał kierowca z Sao Paulo.

KOMENTARZE

4
rno2
11.12.2015 09:00
@kurcjusz Właśnie o tym piszę. Kiedyś nawet pomimo tej kontroli trakcji wyścigi były trudniejsze, bo składały się z 3-4 sprintów i łatwiej było o błąd. Nie twierdzę, że teraz jest łatwo, ale duża część pracy sprowadza się do zarządzania tymi wszystkimi systemami , a to co najważniejsze - operowanie kierownicą i pedałami schodzi na drugi plan...
kurcjusz
11.12.2015 08:28
@rno2 no właśnie "kontrola trakcji" i tym podobne systemy. jak dla mnie samochód powinien być "goły". kierowcy są od tego aby kontrolować jazdę samochodem, a nie systemy, które kontrolują jazdę samochodem. uważam, że rozwiązaniem problemów obecnej formuły 1 jest właśnie zbyt duże zniewolenie kierowców i zmiana ich zadań z kierowców na menadzerów auta. nie prowadzą a zarządzają. nie zrozumcie mnie zle - system odzyskiwania energii nowinki technologiczne -TAK, ale poprawiające prękość czy widowisko, a nie ułatwiające jazdę samochodem. niech kierowcy mają problemy z utrzymaniem auta na torze, niech walcza z samochodem, swoimi słabościami, błędami i innymi kierowcami na torze. na razie walka odbywa się między lepszymi systemami i kto nimi lepiej zarządzi - to jest wg mnie problem.
rno2
10.12.2015 09:08
Wiadomo, że dla przeciętnego Kowalskiego jazda obecnym bolidem F1 to byłby kosmos, ale dla kierowców wyścigowych z serii juniorskich ogarnięcie F1 nie stanowi problemu. Gdyby faktycznie jechało się blisko limitów jak za czasów tankowania, to byłoby większe wyzwanie. Teraz wyścig polega jednak na zużyciu jak najmniejszej ilości paliwa i jak najmniejszym zużyciu opon. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że bolidy z 2005 roku nie były trudniejsze, niż obecne, nawet pomimo ówczesnej kontroli trakcji...
enstone
10.12.2015 11:56
Może po prostu FW37 ciężko się prowadzi :)