Carey: Liberty nie chce zamerykanizować Formuły 1

Dyrektor generalny serii Grand Prix podkreśla, że głównym rynkiem sportu pozostaje Europa.
04.03.1709:57
Nataniel Piórkowski
1715wyświetlenia


Dyrektor generalny Formuły 1 - Chase Carey podkreśla, że Liberty Media nie zamierza amerykanizować sportu, a jedynie dążyć do umocnienia jego pozycji na rynku USA.

Na początku roku Carey stwierdził, iż kalendarz Formuły 1 powinien składać się z 21 eliminacji zbliżonych swym charakterem do Super Bowl - wielkiego finału rozgrywek NFL. Niektórzy obserwatorzy odebrali te słowa jako zapowiedź nadchodzącej amerykanizacji serii Grand Prix. Carey po raz kolejny zaznaczył jednak, że głównym rynkiem królowej sportów motorowych jest i będzie Europa.

Swego czasu użyłem określenia "21 wyścigów jak Super Bowl". Chodziło mi jednak o to, by uczynić te imprezy większymi, by zwiększyć ich zasięg i sprawić, aby były bardziej atrakcyjne. Nie chcemy sprawić, że Grand Prix będą bardziej amerykańskie. Fundamentem sportu jest Europa. Jednym z naszych głównych celów jest wzmocnienie pozycji F1 w Europie - powiedział Carey w rozmowie z Jo Sawardem.

Chcemy bazować na tym fundamencie. F1 ma wspaniałą historię i cieszy się wielkim zainteresowaniem w Europie, ale jednocześnie musimy dbać o jej rozwój. Dostrzegamy możliwości wzrostu w innych miejscach. Jednym z takich miejsc są bez dwóch zdań Stany Zjednoczone. Podkreślam - nie chcemy amerykanizować sportu. Po prostu jesteśmy zdania, że sport może zwiększyć swój zasięg w Ameryce, a jak dotąd możliwości te nie były wykorzystywane w odpowiedni sposób - dodał.

Do pewnego stopnia ograniczony wzrost Formuły 1 na rynku amerykańskim jest spowodowany tym, że nie mamy cyfrowych powiązań lub dobrze zorganizowanych działań marketingowych, dzięki którym możliwe byłoby dotarcie do amerykańskich fanów. Na pewno dobrym rozwiązaniem byłoby dodanie do kalendarza popularnego wyścigu w popularnym mieście - to z całą pewnością jeden z naszych celów. Wśród takich popularnych miast wymieniałem Nowy Jork, Los Angeles, Miami czy Vegas. Gdyby nam się to udało, zyskalibyśmy nowy wymiar aktywności w Stanach Zjednoczonych, dodając kolejną cegiełkę do procesu budowania potencjału sportu - podsumował.

KOMENTARZE

14
---
06.03.2017 09:59
@Indy Głównie NASCAR, choć właściwie i to i to. Przecież dla większości widzów tego show największą frajdą są kolizje i karambole i pod taką publiczność jest to budowane - potężne stock cary na ovalach i trójkątach gdzie całą drogę jedzie się maksymalną prędkością, ale pomimo tego, że szerokość tych torów to zazwyczaj dziesięć do piętnastu torów to jadą cztery samochody obok siebie, a dwa metry za nimi kolejne cztery. Sport jak dla mnie równie patologiczny jak większość konkurencji w boksie i "wrestlingu", nie mylić z zapasami. Jeszcze Indycar można znieść, sam czasami oglądam Indianapolis 500, ale NASCAR to już nie trawię.
Indy
06.03.2017 08:48
@A-J-P Które wyścigi w USA są sztuczne? Indycar? Nascar?
A-J-P
06.03.2017 06:38
Amerykanie mają już swoje sztuczne wyścigi i niech przy tym zostaną a F1 niech zostawią Europie. Wiadomo, że i tak zrobią swoje i zrobią z tego jeszcze większą komercję w stylu stanów i będzie lipa a nie f1. Tylko czekać jak w stanach zaczną się pojawiać kolejne wyścigi wypychając z kalendarza europejskie tory... porażka z tym liberty i tyle.
---
05.03.2017 09:03
@Indy @MairJ23 No dobra, liczby wzięłam z bani. Ale wiadomo o co chodzi - gdyby starzy dobrzy kibice zaczęli odchodzić, a zamiast tego popularność miałaby wzrosnąć wyłącznie wśród populacji amerykańskiej wersji janusza - pasowałoby Wam to? Pytanie oczywiście głównie do pierwszego adresata, czyli @mr_bean2000.
MairJ23
05.03.2017 11:37
@--- czyli 2/3 spoleczenstwa by ogladalo formule 1 ? lol polowa spoleczenstwa wierzy ze Bog ich stworzyl i ze nie ma zadnej zmainy klimatu :) wiec oczywiscie ci sami ludzie rzucili by sie na tory ogladac formule 1 :)
Indy
05.03.2017 09:12
@--- Nie brzmi ok ale liczby wziąłeś sobie kompletnie od czapy więc jak inaczej miałoby brzmieć? :D
Ambrozya
05.03.2017 08:25
GP Alaski - to by było coś;) Wyścigi w Azji spoko (Japonia, Chiny...) byle jak najmniej sztucznych arabskich ścigałków.
kamil_zmc
04.03.2017 10:53
Wolę już żeby były nowe wyścigów w usa niż kolejne w Azji...
---
04.03.2017 09:41
@mr_bean2000 Dadzą więcej różnego rodzaju sztucznego show, dzięki czemu np. przybędzie 200 mln amerykańskiej publiczności a ubędzie 180 mln europejskiej. Brzmi OK?
mr_bean2000
04.03.2017 03:21
Jak dla mnie mogą nawet amerykanizować - jeśli to podniesie popularność, to czemu nie.
Masio
04.03.2017 01:30
Słyszę same negatywne opinię na ich temat, choć puki co, jeszcze nic nie zrobili. Dajmy im szansę, a potem ocenimy ich działania...
---
04.03.2017 10:40
Nie chce zamerykanizować ... ale zlibertyzować to już chce ...
macieiii
04.03.2017 10:20
poczekamy kilka lat - wprowadzą się do serii trzy silne zespoły z Ameryki. Wprowadzą się amerykańscy kierowcy. Dodadzą jak nadmienili - kolejny wyścig. Amerykanie sami z siebie zaczną się bardziej interesować i za kilka lat przy możliwym sukcesie mogą stoniowo zacząć wpływać na wyścigi w Europie. Zwłaszcza że kilka prywatnych ekip zniknie.
Kamikadze2000
04.03.2017 09:39
Bardziej zaszkodzić się tej serii już nie da. xD