Todt przekonuje F1 do zredukowania wydatków

"Nie możemy ignorować tego, że jest w tej chwili na świecie kryzys ekonomiczny"
26.03.0820:07
Igor Szmidt
2538wyświetlenia

Szefowie Formuły Jeden zostali namówieni do podjęcia bardziej zdecydowanych działań, aby pomoc w redukcji wydatków w tym sporcie.

Były szef zespołu Ferrari - Jean Todt twierdzi, że utrzymanie kosztów w ustalonym poziomie jest największym wyzwaniem, z jakim przyjdzie zmierzyć się F1 w przyszłości.

Z pewnością wydatki w Formule Jeden są bardzo wysokie. - powiedział Todt. Nie możemy ignorować tego, że jest w tej chwili na świecie kryzys ekonomiczny - widać to po cenach akcji i wszystkim innym. Jeśli jakaś firma chce zaistnieć w F1, to dlatego, że koszty są akceptowalne i F1 jest tego warta.

Więc nawet jeśli wzrost kosztów bardzo spowolniał w ostatnich trzech czy czterech latach, to F1 jest nadal bardzo droga, a Max (Mosley) pracował bardzo ciężko przy wsparciu ze strony zespołów. To jest wyzwanie numer jeden. Potem trzeba upewnić się, czy wprowadzone przepisy pozwalają na prowadzenie biznesu, ponieważ czasami niektóre regulacje nie dają oczekiwanych rezultatów. Wszystko idzie jednak w dobrym kierunku. - dodał były szef Ferrari.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

13
twardy
29.03.2008 12:47
weź gościu nie spamuj tymi badziewnymi konkursami w pod każdym artykule!
jędruś
27.03.2008 06:33
Myślę , że Todt boi sie odejścia Malboro od Ferrari . Oni dają im 200 mln $ na sezon co jest rekordem F1 . Nikt tyle nie daje . Dla porównania choćby sponsor wtedy podwójnie mistrzowskiego zespołu Renault - ING wpłaca na nich ,,zaledwie'' 65 mln Euro za sezon . Ferrari w takim układzie pozostało by bez tak ogromnej kasy . Musieli by tak jak Williams szukać rzeczy nowych inwestorów . Dlatego tak chcą wprowadzać ograniczenia budżetu by nie zostali z gołą d... .
blader
27.03.2008 05:49
Ferrari po prostu boi się, żeby BMW ich nie dogoniło. Wiadomo, że Niemcy mają "kosmiczny" budżet, więc to na pewno pomaga im szybciej gonić czołówkę. Ferrari na pewno nie potrzebuje takich nakładów finansowych, żeby utrzymać się na czele, jakich potrzebuje np. BMW, żeby ich gonić. Dlatego trzeba obciąć. Wtedy wszyscy staną w miejscu, albo będą bardzo powoli ewoluować, więc Ferrari na zawsze zostanie na czele :) To taka moja wizja :D
Ad@m
27.03.2008 09:45
Też mi to zalatuje kampanią na stanowisko FIA :) Gadka pod publikę. Tak wszyscy płaczą o te koszty a sami nie raz swoimi decyzjami je windują.
F1-HELP
26.03.2008 10:09
A.S. ---> chyba coś jest na rzeczy sądząc po tytule innego artykułu: "Ferrari ostrożne wobec zagrożenia ze strony BMW" ;))).
jasiu
26.03.2008 08:58
obecna sytuacja to swojego rodzaju bledne kolo, a nikt nie bedzie chcial byc pierwszym ktory sie wylamie, bo oznaczaloby to wykluczenie siebie z walki o najwyzsze lokaty.... no choc mozna powiedziec ze np macki juz zaczely ciac sobie budzet uchwala FIA:PP a co do wypowiedzi Todta to faktycznie "zaczyna robic za męża stanu F1" z widokiem na FIA
B4ndit
26.03.2008 08:31
ehh odrazu " onetujecie ". szefowie zespolowo od dawna sa za cieciem kosztow. Czemu Todt nie zaczal od siebie? Bo w tym jest problem... zaden zespolow ani BMW, Honda, Toyota, McLaren, Renault itp itd samo z siebie nie obetnie sobie budzetu o np 30% czy nawet 50%, ale wszyscy rozumieja i chca zeby wszystkich zmusic do obciecia buzdetow (albo doprowadzic ze wieksze budzety nie beda mialy sensu)
piotrek74
26.03.2008 08:10
szykuje się do FIA
Sanki
26.03.2008 07:54
Pierw zabrać politykom i Gatesowi, potem doczepić się do golfa, F1 zostawcie sobie na koniec..
rafaello85
26.03.2008 07:51
Ciekawe co Todt ma na myśli mówiąc o tych cięciach?
Krajan
26.03.2008 07:26
Heh - gada już jak kandydat na szefa FIA. Czyżby plotki się potwierdziły ?
duszek998
26.03.2008 07:24
coś musiało się stać nieoczekiwanego ze Todt ta się wypowiedział albo dostaje dużo mniej niż na innych stanowiskach i dlatego
A.S.
26.03.2008 07:21
Czemu nie zaczął cięcia kosztów od siebie - jak był szefem Ferrari? A może Fiacik zaczął zakręcać kurek z gotówką i Ferrari boi się, że sie nie utrzyma? No to hops jakąś uchwałą obciąć wszystkim i będzie git - oczywiście dla Ferrari.