Massa: Nie jest za późno na walkę o tytuł

Po słabym starcie sezonu Brazylijczyk jest zmotywowany "bardziej niż kiedykolwiek"
16.04.0915:53
Piotr Bogucki
2289wyświetlenia

Felipe Massa stwierdził, że nie jest jeszcze za późno dla Ferrari, by walczyć o tegoroczne mistrzostwo. Zaznaczył jednak, że zespół czeka 'dużo pracy' w świetle decyzji Międzynarodowego Trybunału Apelacyjnego FIA legalizującej dalsze użycie 'podwójnych dyfuzorów'.

Ferrari doświadczyło najgorszego możliwego startu sezonu od 1992 roku i zespół zaakceptował fakt, że musi zaprojektować dyfuzor podobny do tych używanych przez Brawn GP, Williamsa i Toyotę, jeśli chce walczyć o wygrane w sezonie 2009. Z pewnością nie będzie to łatwe - przyznał Massa w Chinach.

Musimy pracować bardzo ciężko, mamy kilka zespołów, które posiadają inne samochody. Nie będzie tak łatwo ich dogonić, jednak sądzę, że jest to możliwe. Mam nadzieję, że nie będzie za późno. Liczę na to, że będzie to moment, kiedy można będzie jeszcze walczyć o mistrzostwo i wygrać trochę wyścigów. Tak czy inaczej nie poddamy się. Pracujemy ciężko i sądzę, że jesteśmy w stanie znacząco poprawić nasz bolid.

Massa dodał, że ostatnie restrukturyzacje w Ferrari, w wyniku których Chris Dyer został awansowany na menedżera zespołu, a Luca Baldisserri przesunięty na stanowisko w fabryce w celu skoordynowania działań pomiędzy zespołem a Maranello, zostały spowodowane przez konieczność przyspieszenia wprowadzania poprawek do F60. Dyfuzor to kolejny z powodów, dla których musimy mocno pracować w fabryce, aby wprowadzać nowe części i rozwijać dyfuzor, który jest kluczem do bardzo dużej poprawy - wyjaśnił Brazylijczyk. Dlatego też zmieniliśmy lekko naszą organizację.

Potrzebujemy bardziej wytężonej pracy w fabryce, potrzebujemy również dobrej organizacji na torze, stąd ta decyzja. Reakcja [na wyrok w sprawie dyfuzorów] jest taka, że musimy z całych sił pracować nad nową podłogą, aby jak najszybciej została ona wykonana. To nie będzie łatwe, bo tego typu prace są trudne. W każdym razie naszą reakcją jest to, że musimy pracować najszybciej jak się da nad poprawą samochodu.

Pomimo swojego zerowego dorobku punktowego na starcie sezonu, Massa stwierdził, że jego motywacja jest większa niż kiedykolwiek i jest zdeterminowany, aby pomóc Ferrari w powrocie do walki w tym sezonie. Motywacja wciąż tutaj jest - zapewnił. Motywacja by poprawiać samochód, by wspólnie bardzo ciężko pracować z zespołem nad bolidem, aby ten poprawiał się najszybciej jak się da, motywacja, żeby zdobywać punkty więc... Jestem wciąż zmotywowany, by rozpocząć lepsze mistrzostwa.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

12
rafaello85
17.04.2009 08:49
Huckleberry---> ja jestem dokładnie tego samego zdania. Luca chyba sam musi stanąć na czele włoskiego zespołu.
Huckleberry
16.04.2009 10:22
Będzie ciężko. Obawiam się, że teraz najlepszy człowiek na miejsce Domenicalego to... Montezemolo. Ale to nierealne więc ja nie widzę tej walki o tytuł :-/
rafaello85
16.04.2009 05:59
Dokonali restrukturyzacji w ekpie, a to już bardzo wiele! Mam nadzieję, że teraz włąściwe osoby zasiadają na właściwych krzesłach. Jeśli Montezemolo się nie pomylił, to być może nowa-stara ekipa zacznie ze są współpracować jak przed laty. Kolejna bardzo istotna rzecz to modyfikacja bolidów. Oczywiście nie zrobią tego z tygodnia na tydzień, ale w końcu wprowadzą zmiany. Pytanie tylko cz tez zmiany coś im dadzą? Sezon na pewno będzie trudny - co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Trzeba pozstawić sprawę jasno - na chwilę obecną bardzo dużym sukcesem będzie podium. Za wcześnie by mówić o walce o tytuł, być może włoska stajnia w ogóle nie będzie w stanie walczyć o te cenne trofea:( Ale pracować TRZEBA!!!!! Ja w nich wierzę i ( jak zawsze ) jestem z nimi na dobre i na złe:)
Chłodny
16.04.2009 05:11
Piętą Achillesową Ferrari jest szybkość w kwalifikacjach, a właściwie jej brak. W wyścigach już od dawna mają mocne i stabilne tempo, brakuje jednak szybkości, widać że walka w poprzednim sezonie mocno się odbiła na ich formie jednak tempo rozwojowe mają szybkie jak nikt inny, przecież w zeszłym roku McL jak i BMW w pewnym momencie zostało w tyle wiec jak dla mnie nadrobienie dystansu do BGP jest możliwe, choć jak Massa mówi (ciągle to samo) bardzo ciężkie. Z Kimim to właściwie sprawa jest prosta, w zeszłym roku to bolid i team psuł mu wyścigi, choć miał 2, może 3 poważne błędy. Rozwój bolidu poszedł w stronę Felipe i było mu ciężko. Teraz wydaje się że jest z nim lepiej ale jednak... bolid nie ma tego czegoś. Na Chiny przywieźli całkiem nowy pakiet aero, nie wzięli KERSa i to myślę jest dobry ruch, narazie z nim były same problemy (zwłaszcza u Fina który raz poczuł się jak przypalona jajecznica, szacunek dla niego że dojechał do stanowiska Ferrari w tych kłębach dymu i w połowie nie siedząc już w bolidzie). Brakuje na tronie Todta, brakuje strategów, posypało się to wszystko.
benno
16.04.2009 04:22
Ciekawe co powiedzą po Chinach gdy będą mieli dalej 0 pkt. na koncie. Bo na nic innego się nie zanosi :)
maciej
16.04.2009 02:54
No cóż , wiadomo wszystko się może zdarzyć ale jak na razie dla mnie Felipe jest zbyt dużym optymistą(a może tylko udaje) hehe , na walkę o tytuł nie jest za późno ale z takim bolidem to będzie ciężko...niech pracują z całych sił jak to powtarza Filipek:) Pzdr.
F1-HELP
16.04.2009 02:45
ciągle tylko "musimy pracować bardzo ciężko/mocno/z całych sił" lub podobnie, zaciął się? :D
kusza
16.04.2009 02:36
Gdyby Enzo zyl to powinien im tylki przetrzepac za ten balagan na poczatku. Mam nadzieje, ze chlopaki sie niedlugo pozbieraja.
quickmick
16.04.2009 02:31
@Andre180 Celność Twoich komentarzy jest powalająca... Przed rokiem Ferrari było w czołówce (co potwierdziło zwycięstwo Kimiego w Malezji i dublet w Bahrajnie), teraz jest w środku stawki i ma problem z niezawodnością bolidu (2 awarie w Australii i 1 w Malezji), z taktyką (opony deszczowe na suchy tor, zwlekanie z wypuszczeniem Massy w Q1), wreszcie samo ze sobą (odsunięcie od zespołu Schumachera jako doradcy, przesunięcie Baldisserriego do Maranello). Felipe robi dobrą minę do złej gry.
Pieczar
16.04.2009 02:29
Ferrari ma bardzo poważny problem - brak kierowcy pokroju Alonso, który by pomógł w rozwoju bolidu. Z całym szacunkiem dla Massy i Kimiego (którego bardzo lubię), ale to nie są kierowcy, którzy mogą pociągnąć za sobą słaby zespół. Massa to gość, który jest dobry jak ma dobry sprzęt (może być nawet bardzo dobry co pokazał rok temu), a z Kimiego po zdobyciu tytułu gdzieś uszło powietrze i teraz coraz więcej się rozbija na torze. Do tego mają Domenicallego, który raczej jest miłym przyjemnym gościem a tam potrzeba twardej ręki, jak Todt. Obawiam się, że przez najbliższe pare lat Ferrari może mieć powtórke z pierwszej połowy lat 90, dopóki nie zreorganizują całkiem zespołu, z szefem i kierowcami na czele.
dragon92
16.04.2009 02:09
W tym roku to gorzej wyglada niz przed rokiem..
Andre180
16.04.2009 02:04
Pamiętamy co było przed rokiem