Hamilton wyrównał rekord Clarka wierności jednemu zespołowi

Po GP Australii obaj kierowcy mają na koncie 72 starty w F1 w barwach wyłącznie jednej ekipy
28.03.1111:12
Grzegorz Filiks
2645wyświetlenia

Lewis Hamilton nie wygrał wczorajszego Grand Prix Australii, ale wyścig na torze Albert Park miał dla niego szczególne znaczenie.

Brytyjczyk po raz 72. wystartował w barwach McLarena, co oznacza, że od teraz dzieli wspólnie z legendarnym Jimem Clarkiem rekord najdłuższej kariery w F1 spędzonej w jednym zespole (licząc od debiutu).

Naturalnie należy mieć również na względzie fakt, że w latach 60 sezon rzadko liczył więcej niż 10 grand prix, obecnie zaś liczba zawodów w roku niemal dochodzi do 20. W związku z tym Clarkowi, który reprezentował wyłącznie barwy Lotusa, ustanowienie rekordu zajęło dziewięć lat (w tym 2 niepełne sezony), Hamilton zaś wyrównał go rozpoczynając swój piąty sezon w F1.

Co ciekawe, osiągnięcie Clarka mógł jeszcze wcześniej pobić Robert Kubica. Pierwszą stajnią Polaka było BMW Sauber i zaliczył on w jej barwach aż 57 wyścigów, więc gdyby na sezon 2010 pozostał w ekipie z Hinwil, wówczas najpewniej ustanowiłby w tej kwestii nowy rekord wynoszący 76 startów.

KOMENTARZE

13
mielony
28.03.2011 09:40
Button chyba się za długo zastanawiał, czy oddać pozycję (lub się nie zastanawiał). Tymczasem Massa zjechał do boksów i było już za późno. Myślę, że McLaren jednak robi bolidy pasujące do stylu jazdy Lewisa, np. stabilne zawieszenie przydatne do agresywnego atakowania tarek. Aczkolwiek ostatnia awaria podłogi może świadczyć o zmianie podejścia.
IceMan11
28.03.2011 07:58
Czemu sie nie cieszyłem? Właśnie, że jeszcze bardziej bo wiedziałem, że Fernando dostanie karę ;P
Hellsbells
28.03.2011 03:18
@IceMan11 No. Jak zrobił to Alonso na Silverstone to pewnie nie cieszyłeś się tak. Co do tego wyniku to chyba niezbyt dziwne. Jest wychowankiem Macca, który jest topowym zespołem. Po co opuszczać taki zespół i wyrzucać takiego kierowcę?
IceMan11
28.03.2011 01:21
Lubię jak kierowcy pokazują się całkiem z innej strony. Ja myślałem mimo wszystko, że grzeczny Jenson przepuści Felipe, ale on chyba powiedział sobie, a pierdo... i jechał dalej. Jakbym widział częściej takie akcję w jego wykonaniu to nie podobałoby mi się, ale od czasu do czasu taka agresywność mi się podoba. Poza tym spokojny, kalkujący Jenson jak widzi, że jest choć odrobine szybszy to od razu atakuje. Myślę, że nie wszyscy to widzą. Pozdrawiam :)
jpslotus72
28.03.2011 12:43
@IceMan11 "Podgryzanie" Massy przez Jensona przypominało rzeczywiście bardziej niespokojny styl Lewisa (który mi z kolei przypomina Nigela Mansella) - tylko z wyprzedzeniem trochę przesadził... Button zaczyna rozrabiać? :) Brundle, komentując słuszną karę za ten manewr powiedział (mniej więcej - cytuję z pamięci), że "Jenson wreszcie się dowie, co to takiego karny przejazd przez alejkę". A może chłopaki po prostu zamienili się wczoraj kaskami? :)
IceMan11
28.03.2011 12:24
@jps72 - powiedziałeś o Jensonie, że pasuje. Również tak uważam, a ponadto wczorajszy Button naprawdę mi się podobał. Śmiałem się, że w tym roku to Jenson będzie agresywny, a Lewis spokojny :)
sisiorex
28.03.2011 11:54
Żaden to wielki wyczyn :) Lewis od poczatku trafił do jednego z dwóch pewniaków gdzie jak zespół nie ejst w czołówce to niepodzianka, az szkoda odejść z takiego teamu bo gdzie ? A jako że Lewis to kierowca z najwyższej półki to nie ma sensu go zamieniać.
mat_eyo
28.03.2011 11:07
Lewis Hamilton to McLaren. Bez McLarena nie byłoby Lewisa Hamiltona. Nie sądzę żebyśmy kiedykolwiek zobaczyli Lewisa w innym teamie. Koniec i kropka.
archibaldi
28.03.2011 11:00
Nie doczytałem ;)
Schumiro
28.03.2011 10:54
Rekord najdłuższej kariery w F1 spędzonej w jednym zespole (licząc od debiutu) QuickNick debiutował w zespole Prost ;]
archibaldi
28.03.2011 10:51
Przypadkiem QuickNick nie miał lepszego bilansu startów w BMW Sauber od Kubicy?
jpslotus72
28.03.2011 09:55
McLaren i Lewis to idealnie dopasowane puzzle - również Jenson świetnie pasuje do tego brytyjskiego obrazka i nie widzę w tej chwili ani dla tych kierowców, ani dla zespołu lepszego, alternatywnego układu.
akkim
28.03.2011 09:37
Z wypowiedzi Lewisa wynika niezbicie, że McLaren nade wszystko, Oni Jego życie, także rekord zapewne znacząco poprawi, wszak do końca kariery u Maca zabawi.