Key: Toro Rosso korzysta z doświadczenia Hartley'a z WEC

Dyrektor techniczny ekipy przyznał, iż kierowca ma ciekawe spostrzeżenia dot. oszczędzania
22.04.1820:01
Mateusz Szymkiewicz
2405wyświetlenia
Embed from Getty Images

Dyrektor techniczny Toro Rosso - James Key, ujawnił, że zespół korzysta z doświadczenia Brendona Hartley'a zdobytego w Długodystansowych Mistrzostwach Świata.

Nowozelandczyk przed otrzymaniem posady w stajni z Faenzy spędził cztery sezony w WEC jako kierowca Porsche w klasie LMP1. Podobnie jak F1, długodystansowe mistrzostwa wykorzystują technologię hybrydową, natomiast na dystansie wyścigu konieczne jest oszczędzanie opon oraz paliwa.

Jak przyznał James Key, doświadczenie Hartley'a wyniesione z innej serii przyniosły Toro Rosso świeże spojrzenie na wiele kwestii. Świetne jest, że Brendon dołączając do nas ma inne podejście do wielu rzeczy. Sposób w jaki oszczędza paliwo oraz opony, a także zarządza energią w bateriach, jest bardzo świeży. Jest to bardzo cenny wgląd w to co robimy i z pewnością nie miałby on miejsca, gdybyśmy obrali bardziej standardowe podejście kierowcy startującego w jednomiejscowym bolidzie. Wykorzystywane technologie są różne, więc nie ma tu transferu danych, aczkolwiek jest to proces, przez który przechodzisz i analizujesz. Uważam, że to dobre dla Hondy, ale również i dla zespołu, który ma świeże i unikalne wskazówki - powiedział dyrektor techniczny Toro Rosso.

Z kolei Hartley dodał, że może zyskać przewagę nad rywalami maksymalnym wykorzystaniem paliwa. Uważam, że moje przyzwyczajenie do bycia maksymalnie wydajnym może być przewagą, ponieważ jesteśmy bardzo ograniczeni pod względem ilości paliwa. Dlatego też kiedy podchodzimy do wyścigu, to czuję, iż to moja siła. W Formule 1 jest mniejszy wkład, ponieważ bolidy nie mają napędu na cztery koła. Przy tylnej osi napędzanej silnikiem spalinowym oraz przedniej dysponującej napędem elektrycznym [w WEC], kierowca ma większy wpływ na to, by oba te układy pracowały bezproblemowo. Jest wiele rzeczy, które pozwalają nam na zarządzanie podczas wyścigu, ale generalnie niewiele leży po stronie kierowcy. Zespoły wykonują wystarczająco dużo symulacji, by sporo rozumieć od samego początku - stwierdził Nowozelandczyk.

KOMENTARZE

1
piwo
23.04.2018 05:19
jego wydajnosc widac glownie w wynikach jakie osiaga. wydajnosc jest na poziomie strola i grzecznej i milej sierotki.